Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna www.chataczarownic.fora.pl
życie po życiu, ezoteryka
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

po co dusze czyśćcowe przychodza na...........
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna -> znalezione w internecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolina30
czarownica



Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Wto 19:38, 09 Kwi 2013    Temat postu: po co dusze czyśćcowe przychodza na...........

Po co dusze czyśćcowe przychodzą na ziemię?

Od razu zaznaczmy, że pominiemy zupełnie tematykę kinowych horrorów i opowieści ludzi nadwrażliwych, którzy wpadają w paniczny strach z powodu trzasku rozsychających się mebli... Postaramy się zastanowić nad rodzajem wezwania, jakie kierują do nas nasi zmarli za pośrednictwem ludzi, którzy otrzymali dar obcowania z duszami czyśćcowymi. W historii Kościoła było ich wielu, wymieńmy jedynie najbardziej znanych: Katarzynę z Genui, św. Weronikę Giuliani, św. Teresę z Avila czy bł. s. Faustynę Kowalską. Także dzisiaj istnieją osoby, które tym szczególnym powołaniem ubogacają całą wspólnotę chrześcijańską.
Interesującym świadectwem na nasz temat jest książka, opublikowana cztery lata temu we Francji, zatytułowana "Spojrzenie na Czyściec". Zawiera opis przeżyć duchowych pewnej osoby, której dane było wielokrotnie komunikować się z duszami czyśćcowymi. Wartość publikacji podnoszą cenne przypisy, przypominające wypowiedzi Magisterium Kościoła, naukę św. Tomasza z Akwinu i doświadczenia kilku świętych nauczycieli życia duchowego. Rozmyślanie nad tajemnicą Czyśćca w świetle dokumentów Kościoła - pisze ks. biskup Henri Brincard we wstępie do książki - jest wielkim źródłem korzyści duchowej dla chrześcijanina. Medytacja ta pogłębia poczucie świętości Boga i uświadamia nam wielkość naszego powołania, która nie znosi ani letniości, ani kompromisów ze światem. Uczy nas czystej miłości i coraz intensywniejszego pragnienia oglądania Boga. (...) Aby zachęcić nas do modlitwy za tych, których św. Weronika Giuliani Z wielkim współczuciem nazywała "duszami zapomnianymi" - wydajemy te wyznania, których autorka, za radą ojca duchownego pozostaje anonimowa.

Nie bądźcie ciekawscy
Kiedy przyjdzie do ciebie jedna ze świętych dusz czyśćcowych - mówi Anioł do autorki wyznań - to pozdrowisz ją w Imię Jezusa Chrystusa. Odpowie ci albo słowem, albo gestem (...). Nigdy nie stawiaj pytań duszom: Bóg jest jedynym Panem słów, jakie mają do przekazania. Jeśli Wszechmogący daje ci spojrzeć na Czyściec, to czyni to po to, aby ugruntować ciebie w tym większej miłości. Jeśli chce, abyś o tym pisała, to po to, aby obudzić miłość w sercach ludzi (...) Nie bądźcie ciekawscy...! Wszystko, wszystko ma doprowadzić tylko do jednego: do miłości! W momencie, kiedy adresatkę tych słów ogarnął lęk z powodu odpowiedzialności, jaką nakłada na nią to niezwykłe powołanie, Anioł dopowiedział: pozwól łasce działać w tobie. Przeznaczona jest bowiem dla całej wspólnoty. Pan Bóg pragnie obudzić wiele serc uśpionych; chce przypomnieć ludziom zamkniętym w egoizmie, że życie ich nie kończy się na ziemi, lecz rozkwita w pełni wieczności. Obecnie, nie myśli się wcale o Czyśćcu, neguje się nawet jego istnienie, tak samo, jak istnienie piekła. Ty masz mówić, że Niebo, Czyściec i piekło istnieją. Tak, nawet piekło istnieje i wcale nie jest puste!

Gdyby ludzie wiedzieli...
Niektóre dusze czyśćcowe mogą ukazywać się wybranym ludziom na ziemi, jeśli zgodne to jest z planem Opatrzności. Spełniają one wówczas potrójne posłannictwo: przypominają nam o potrzebie modlitwy za zmarłych; uświadamiają nam, że życie na ziemi nieuchronnie przemija; przekazują wezwanie do pokuty i uświęcania się z myślą o czekającym niebie. Gdybyście wiedzieli, czym jest Czyściec, szybko by on się opróżnił dzięki mocy waszej modlitwy i błagań. A jakiej zmianie uległoby wasze życie...?! Lecz wielu z was zasłania sobie twarz, nie zdobywa się nawet na poproszenie Boga o udzielenie jakiegoś światła w poznaniu tej tajemnicy i o napełnienie nas współczuciem dla cierpiących dusz. Czyściec nie jest mitem, lecz rzeczywistością, którą wielu musi doświadczyć. Usiłując zaprzeczyć jego istnieniu, sami narażacie się na długi w nim pobyt, a nawet na wiekuistą zatratę.

Po odłączeniu się od ciała, dusza zostaje ogarnięta niezwykłą światłością, w której doskonale rozpoznaje i ocenia bilans całego życia. Jeśli skażona jest plamami grzechu - wyznaje jedna z dusz - przygniata ją taki ciężar win do naprawienia, że sama pogrąża się w Czyśćcu. Okazuje się wówczas z wielką wyrazistością, jak dobry jest Bóg, jak niewymowna jest Jego miłość do człowieka i jakim nieszczęściem jest grzech wobec Jego Majestatu. Dusze czyśćcowe cieszą się całkowitą pewnością zbawienia, niebo jest już im zapewnione. Nie mogą już zgrzeszyć, ale nie mają też możliwości zasługiwania (nauka przypomniana przez Papieża Leona X przeciwko Lutrowi). Zasługiwanie, to otwieranie dzisiaj serca dla Boga, aby jutro - w wieczności mogło napełnić się niebem. Zasługiwanie polega na wzrastaniu ku Bogu na drodze dobrowolnie podjętego trudu wiary i miłości. Możliwość takiego wzrostu dana jest każdemu człowiekowi tylko raz: w czasie ziemskiego życia. Wyłącznie teraz posiadamy szansę decydowania o rodzaju wiecznej przyszłości. Zdolność do wybrania Nieba kształtuje się obecnie poprzez każdy akt wyboru Boga. Wybieram Go na drodze walki z grzechami, szukania Go w modlitwie, zaufania w przeciwnościach...

Niestety, łatwo zapominamy o prawdziwej powadze teraźniejszości, biegając wokół codziennych spraw, absolutyzując je i łudząc się, że zabezpieczymy sobie trwałe miejsce na ziemi. Serce kurczy się wtedy dla Boga i dla skarbu prawdziwej radości, która nie pochodzi z tego świata. Boża wieczność staje się coraz bardziej odległa, obojętna, obca... odrzucona. Natomiast rośnie egoistyczne zakochanie się w sobie samym i niewolnicze przywiązywanie się do spraw doczesnych. Zatracić się w piekle na wieczność, to najpierw znaczy: zatracić się w doczesności, doszczętnie utopić w niej serce i rozum, umiłować to, co śmiertelne, aż do pogardy Bożego zaproszenia do nieśmiertelnego szczęścia. Każdy z nas, dopóki żyje - choćby w ostatnim momencie życia - ma szansę wyzwolić się z sideł tej fałszywej miłości i oszustwa poprzez spotkanie z Jezusem w modlitwie i sakramentach. Choćby najkrótsza, lecz szczera modlitwa przynosi opamiętanie i otwiera na ogień Chrystusowej miłości i przebaczenia. Tej szansy dusze czyśćcowe jednak już nie posiadają. Śmierć utrwaliła w nich ten stopień otwarcia się na miłość Bożą, jaki w nich zastała w momencie, gdy przyszła. Tak oto doczesność przechodzi w wieczność; człowiek kształtujący się w ukształtowanego... Głęboko i obrazowo przedstawia tę prawdę grecki Ojciec Kościoła - Orygenes (185-254 r.): "Tak długo, jak pozostajemy przy obecnym życiu, jesteśmy jakby wazami ze świeżej gliny, które lepione są albo według podłości, albo według cnoty. W każdym razie, lepieni jesteśmy w taki sposób, że zarówno podłość może zostać zniszczona - dzięki czemu stajemy się nowym i lepszym stworzeniem - jak i kształt cnoty może w nas ulec zredukowaniu do zwykłej postaci gliny. Kiedy jednak obecne życie dobiegnie kresu i zostaniemy przeprowadzeni przez ogień - bo Bóg nasz jest ogniem trawiącym - (...) to staniemy się tym, czym się staliśmy. Jeśli będziemy wazą zniszczoną, niezależnie od tego, czy przedtem byliśmy piękną, czy też nędzną - nie możemy już być naprawieni i nasz stan nie może już ulec żadnej poprawie. Tak więc, będąc tutaj na ziemi, to jakbyśmy byli w rękach garncarza: jeśli waza wypadnie mu z ręki, to potrafi on znaleźć radę i wazę naprawić" (Hom. na Jer., XVIII, 1).

W ogniu Boskiej miłości
Usiłując określić rodzaj cierpień czyśćcowych, dusze mówią o ogniu, ogniu miłości Bożej. Roznieca on nie wysłowione pragnienie Boga, gwałtowną i rozdzierającą tęsknotę za Nim. Pomimo tak ogromnego przyciągania ku Ukochanemu, dusza pozostaje jednak sparaliżowana konsekwencjami grzechów - złem, które pozostaje do naprawienia. Wymaga tego Boska sprawiedliwość, którą na ziemi nie zawsze prawidłowo pojmujemy (nasze wyobrażenia skażone są antropomorfizmami). Dusze pojmują jednak doskonale, że sprawiedliwość Boża jest niczym innym, jak Jego miłością. Dlatego konieczność kary (pokuty) przyjmują z miłosną wdzięcznością. Kara idzie za grzechem jak cień za postacią ludzką. Ogień miłości Bożej, rozpalając duszę i przyciągając ją do siebie, spala karę, zadając duszy wynagradzające cierpienie. Wbrew naszym wyobrażeniom, męki czyśćcowe przynoszą duszom pociechę. W Czyśćcu ból dusz jest także ich szczęściem - bo przybliża do bram Nieba: a radość jest również ich karą - bo posiadając przedsmak prawdziwej radości, nie mogą jej jeszcze zakosztować w pełni. Dusze zaświadczają, że każdy grzech pozostawia plamę, a każda plama stanowi przeszkodę w zjednoczeniu z Najświętszym Bogiem. "Popatrz dziecko - zwraca się Anioł do widzącej - święte dusze czyśćcowe, to są córy Miłosierdzia Bożego. Powołane są do stania się' wieczystymi klejnotami Jeruzalem Niebieskiego, ozdobami Niepokalanej Oblubienicy. Trzeba więc, aby były doskonale czyste: najmniejszy grzech i najdrobniejszy brak są odpokutowane, a każda nieczystość doszczętnie usunięta. Dusz nie ogarnia najmniejsza rezygnacja, wręcz przeciwnie: niepodzielnie zaabsorbowane są Bogiem i czynnie służą Jego chwale. Nawet nie potrafimy sobie uzmysłowić ich miłości do nas!"

Dusze nas kochają
Egoiści kochać nie potrafią, ponieważ skoncentrowani są tylko na sobie. Dusze czyśćcowe są niepodzielnie skoncentrowane na Bogu, który jest Miłością i Udzielaniem się bez miary. Modlą się, ponieważ modlitwa jest doskonałym wyrazem miłości: modlą się za siebie nawzajem, rozpoznając się w świetle tej samej Miłości; modlą się za nas, za swoich dobroczyńców. Ich modlitwa całkowicie podporządkowana jest Bożej chwale, a nie ich własnym potrzebom. Nie modlą się o uwolnienie z Czyśćca, lecz aby Bóg był uwielbiony przez ich uwolnienie. Kiedy modlą się za grzeszników, to modlą się o to, aby Bóg był pochwalony przez ich nawrócenie. Dusze czyśćcowe dają nam prawdziwą lekcję miłości: kochają nas miłością prawdziwą, ponieważ najpierw kochają Boga; kochają nas w Nim i dla Niego. Oto prawdziwa miłość: prosta, bezinteresowna, czysta. Nigdy nie zapomnij, że miłość bliźniego wypływa tylko z miłości do Boga. Czyściec jest jednym, wielkim światem nieustannej modlitwy. Dusze łączą się liturgią Kościoła, ze wszystkimi obchodami i świętami. Lecz liturgia Czyśćca jest przede wszystkim liturgią adoracji i wynagrodzenia. Wraz z duszami świętych w niebie, dusze czyśćcowe są naszymi najżyczliwszymi przyjaciółmi i orędownikami.

Niewymownie wdzięczne
Autorka "Spojrzenia na czyściec" wspomina o pewnej duszy, która zjawiła się w wielkiej światłości z następującym przesłaniem: "Dzięki za wszystkie modlitwy, za Msze święte w mojej intencji i za odwiedziny chorych. Tym ostatnim zdobyłaś wiele zasług, które były mi wielką pomocą. Teraz już jestem w niebie!" Następnie, miała miejsce następująca wizja: wielka światłość otwiera się nad tą duszą; ukazują się Aniołowie, którzy poprzedzają Najświętszą Pannę, Franciszka z Asyżu, którego stygmaty jaśnieją blakiem słońca oraz inne dwie przyjaciółki owej duszy: Teresę z Avila i Tereskę od Dzieciątka Jezus. Dusza zostaje uniesiona potężnym pragnieniem w objęcia Najświętszej Dziewicy. Obraz ten zachęca do radosnego przygotowania się na spotkanie w niebie z Maryją i wszystkimi Świętymi, wśród których warto mieć wybranych przyjaciół... Przekonywujemy się zarazem, jak wielka jest skuteczność naszej modlitwy za zmarłych. Dusze się modlą, bo kochają; także nasza modlitwa za nie jest wyrazem miłości silniejszej od rozstania i czasu. Tylko miłość przezwycięża zło, które zmarli pozostawili po sobie na ziemi, pośród nas, w nas samych... My się modlimy, a Jezus działa: niszczy korzeń wszelkiego grzechu, uświęca kolejne rejony życia, ukazuje w świecie moc swojego zwycięstwa poprzez Krzyż i Zmartwychwstanie. Tylko dzięki temu Zwycięstwu, które realnie możemy przyśpieszać, dusze czyśćcowe wchodzą do nieba. Bóg pragnie, abyśmy modlili się za dusze czyśćcowe, ponieważ nasza modlitwa jest aktem miłości; sprawia, że sami w niej wzrastamy i przynosimy chwałę Bożą.

W życiu św. Tomasza Kapistrana miało miejsce następujące zdarzenie: pewnej kobiecie umarł jedyny syn - całe jej oparcie na zbliżającą się starość. Z głębokiej i długiej rozpaczy nie zdołało wydobyć jej żadne ze słów św. Tomasza. Postanowił więc wraz z kilkoma osobami odprawić nowennę, błagając Pana Boga o łaskę oświecenia i umocnienia dla nieszczęśliwej matki. Odpowiedź z nieba była natychmiastowa. Kobieta otrzymała widzenie przedstawiające wspaniały pochód niewymownie szczęśliwych młodych ludzi. Zaczęła wzrokiem poszukiwać wśród nich swojego syna. Jest! - idzie ostatni w ciężkiej, mokrej, ociekającej szacie... Zaintrygowana, wykrzyknęła: "Dlaczego, synu, odstajesz od tej wspaniałej parady?! - Och, matko, jestem opóźniony na mojej drodze z powodu twoich jałowych łez, które zmoczyły całą moją szatę i uczyniły ją straszliwie ciężką. Przestań więc płakać bez żadnego pożytku dla mnie! Jeśli pragniesz uśmierzyć moje cierpienie, ofiaruj za mnie zasługi wielu twych modlitw, szlachetnych uczynków i poproś o odprawienie Mszy świętych w mojej intencji. Tylko w ten sposób pomożesz mi wyzwolić się z tego miejsca okrutnych cierpień i przejść do błogosławionej radości". Kiedy widzenie ustało, matka osuszyła łzy i z wielkim zapałem przystąpiła do wypełniania praktyk chrześcijańskiego miłosierdzia...



ks. Andrzej Trojanowski TChr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolina30
czarownica



Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Wto 19:44, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Anioł Śmierci

Ppewnego dnia Anioł Śmierci zapukał do drzwi domu pewnego człowieka.
- Wejdź i rozgość się - powiedział mężczyzna. - Czekałem na ciebie.

- Nie przybyłem tu na pogawędki - powiedział Anioł - ale żeby zabrać twoje życie.

- A cóż innego mógłbyś mi zabrać?

- Nie wiem. Ale wszyscy, kiedy przychodzę, chcieliby, żebym wziął cokolwiek, byle nie ich życie. Gdybyś wiedział, jakie mi czyniono propozycje!

- Ale ja niczego dać ci nie mogę. Radości, jakie mi ofiarowano, przeżyłem. Zmartwienia rzuciłem na wiatr. Problemy, wątpliwości, niepokoje spaliłem za sobą, by móc się ogrzać przy ogniu nadziei. Dóbr doczesnych wyrzekłem się. Uśmiech podarowałem tym, co mnie o niego prosili; serce - tym, których kochałem i którzy mnie kochali. Swoją duszę powierzyłem Bogu.

Zabierz więc moje życie, bo nie mam nic innego do ofiarowania.

Wtedy Anioł Śmierci uniósł tego człowieka w ramionach i stwierdził, że jest lekki jak piórko, a Pan otworzył na oścież bramy Raju, bo przez nie miał wejść święty...



Pier D'Aubrigy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 20:12, 09 Kwi 2013    Temat postu:

No to dziś katechizuje nas Karolinka Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolina30
czarownica



Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Wto 20:38, 09 Kwi 2013    Temat postu:

jakos mnie tak wzielo mam nadzieje ze podoba sie wam Smile joluniu wstawilam sowki do mojej galeri zobacz kochanie:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 21:02, 09 Kwi 2013    Temat postu:

"Obecnie, nie myśli się wcale o Czyśćcu, neguje się nawet jego istnienie, tak samo, jak istnienie piekła. Ty masz mówić, że Niebo, Czyściec i piekło istnieją. Tak, nawet piekło istnieje i wcale nie jest puste!"
Tak tam m.in. pisze.

Jak wiesz, ja nie słucham wykładni o życiu w wieczności od ludzi kk. Ale pewnie Mirkowi się spodoba Smile
Ty goniona jesteś to tu, to tam w związku z przygotowaniami do kościelnego sakramentu komunii i sama teraz tak intensywnie poddawana jesteś katechizacji jak reszta rodzin w tej sytuacji - że nie dziwię się, że to zamieściłaś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga_w_Chmurach
czarownica



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z okolic chmurek

PostWysłany: Wto 21:58, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Też myślę, że Mirkowi może się spodobać.
Ja podobnie chyba widzę jak Jola, więc mogę spytać: Jaki czyściec? jaka pokuta?
A z drugiej strony - wszystko na życzenie miłego klienta, świat jest taki jakim go widzimy, jeśli komuś niezbędny jest czyściec i inne tego typu przyjemne miejsca to go będzie miał, gorzej, że może w nich ugrzęznąć na dłużej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolina30
czarownica



Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Śro 7:46, 10 Kwi 2013    Temat postu:

tak to prawda dziewczyny nie moge sie doczekac kiedy bedzie juz po sakramencie komuni i bede mogla odetchnac Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:15, 10 Kwi 2013    Temat postu:

moen opisywał takie piekło, jedno z wielu, trafił do niego w swoich wędrówkach niefizycznych. Poszukam może tego fragmentu i zacytuję, ciekawa lektura Karolciu.

EDIT:
już załączyłam, pouczająca lektura, zapraszam tu:
http://www.chataczarownic.fora.pl/sladami-bruce-a-moen-a,25/pieklo-maxa,488.html#3440


Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Śro 8:20, 10 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 9:11, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Wyobraźcie sobie co by było gdyby do tych religijnych ludzi którzy kontaktowali się z drugą stroną przyszedł Duch wyższy (Anioł) i powiedział: "To co KK mówi o Niebie, Czyścu i Piekle nie do końca tak wygląda. Powiem, że zupełnie inaczej." Jak myslicie co stałoby się z takim człowiekiem?
Duchy wyższe są to istoty przewyższające nas inteligencją o lata świetlne. Jednak i one nie wiedzą wszystkiego. Tylko Bóg wie wszystko.
Niebo istnieje jako stan. To co widzieliśmy w "Naszym Domu", to jeszcze nie było Niebo, choć było tam bardzo pięknie. Przez tzw. Czyściec muszą przejść wszystkie dusze. Jedynym wyjatkiem jest dusza, która akceptuje całe zło i złe wybory, które za życia dokonała i się go wyrzeknie, zrozumiawszy, że były to błedy. Pisał o tym Moen, jak niektórzy zapewne pamiętają, o pewnej osobie, która głęboko wierzyła, że po śmierci przyjdzie po nią Jezus. Bardzo szybko ku zdziwieniu innychj stała się przewodnikiem.
Piekło to też stan lecz stan, który nie trwa wiecznie jak naucza KK. Wieczność polega na tym, że dusza cierpi najbardziej z powodu braku możliwości odczuwania Boga. Nie wie kiedy to cierpienie się skończy więc wydają jej się te meki wiecznością. Przez te i inne katusze ma zrozumieć iż to za co cierpi było złe i po przez to cierpienie wyznać swoją "grzeszność". Do póki nie uczyni tego po przez chociażby swoją pychę, która tą skutecznie blokuje wybawienie od cierpienia.

Dlaczego miałoby mi się to spodobać? Czyzbyś zaczęła Jolu myśleć w taki sposób o mnie jak Renia? Wink
Powrót do góry
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:28, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Mirek napisał:
Przez tzw. Czyściec muszą przejść wszystkie dusze. Jedynym wyjatkiem jest dusza, która akceptuje całe zło i złe wybory, które za życia dokonała i się go wyrzeknie, zrozumiawszy, że były to błedy. Pisał o tym Moen, jak niektórzy zapewne pamiętają, o pewnej osobie, która głęboko wierzyła, że po śmierci przyjdzie po nią Jezus. Bardzo szybko ku zdziwieniu innychj stała się przewodnikiem.

zastanawiam się czy piszesz o tym samym Moenie, którego i ja czytałam Shocked
czy on tam pisał że dusza ma się wyrzec zła które czyniła?! To tak bardzo katolicko zabrzmiało.
Przeczytałam kilka jego książek i zupełnie inaczej je zrozumiałam.
Dusza uwalnia się od miejsca i ludzi, wśród których żyła wtedy kiedy uświadomi sobie że całe to strasznie ważne życie
a/ właśnie się skończyło
b/ wcale nie było takie strasznie ważne (było takich tysiące, a nie jedno!)
c/ błędy które popełniała (czyli to zło którego według ciebie powinna się była wyrzec) były lekcją do przerobienia, do nauczenia, zapamiętania i wyciągnięcia wniosków.
Często dusza nie potrafi pójść dalej nie dlatego że wyrządziła zło i się go nie wyrzekła, a dlatego że JEJ wyrządzono "zło" a ona dalej tkwi w tym miejscu i nie potrafi się uwolnić z niego.

Wkurzają mnie te kościelne slogany, wyrzec się zła, odpokutować, dziękować Bogu za łaskę cierpienia które na nas zesłał, i inne sraty taty
Confused


Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Śro 11:30, 10 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 10:02, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Tak Mirku, po tym jak zacząłeś dyskusję w temacie komunijnym zdaniem :...

"Skąd w Was tyle nienawiści i hipokryzji. Dzieci do komuni slecie dla tradycji, dla rodziny, czy sasiadow? Jezeli cos mi nie odpowiada to tego nie robie, a nie zieje nienawiscia."

...to zaczynam się skłaniać coraz bardziej ku spojrzeniu Reni na Ciebie.
Albowiem.
Z marszu i na wejściu, zarzuciłeś nam ciężkie grzechy nie tylko z punktu widzenia sukienkowych.
Z dalszych Twoich wypowiedzi wynika już niezbicie, że konsekwentnie bardziej stosujesz się do wykładni sukienkowych jak samego Jezusa. A tych rozbieżności AUTENTYCZNYCH i KALIBROWYH w trakcie dalszej dyskusji wymieniliśmy tu sporo. Nie poświęciłeś temu ANI JEDNEGO SŁOWA, choć są fundamentalne. Uważam, że dlatego, iż Ci one nie przeszkadzają.

Piszesz, że jeśli Ci coś nie odpowiada, to tego nie robisz ???
Wolne żarty i hipokryzja !
Jak na moją wyporność, to za dużo jeszcze w Tobie tradycyjnego katolika, a za mało humanisty.


Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Śro 10:09, 10 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 15:08, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Moen opisywał przepadek z Chrystusem. Jak wiecie z jego ksiazek, nie dostawal wszystkich informacji od zmarlych. Czesc wiedzy była dla niego zakryta. Część duchow nie mogla zawsze sie z nim spotkac bo cos mialy do zrobienia.
To piszę na podstawie spirytyzmu.
Pisząc to co pisalem w dziale komunikaty, chciałem Was odwiesc od negatywnych uczuc do innych ludzi. W tym przypadku księży. Wytłumaczyć, ze kiedy zazdroscimy innym i ich potepiamy tak naprawde sobie szkodzimy. Jak najbardziej trzeba napominac lecz nie potepiac.
Mam dla Was propozycje aby kazda z Was jak bedziecie mialy ochote, przeczytala "Księgę duchow" Allana Kardeca na poczatek. Pozniej sobie podyskutujemy o tej ksiedze w porownaniu do doswiadczen Modna i, np. Newton. Co wy Czarownice na ta propozycje? Smile
Powrót do góry
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 16:19, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Czytałam Kardeca z 30 lat temu, na początku wgłębiania się w temat. Jest dla mnie znaczącą postacią historyczną, która wniosła swój wkład w rozwój myśli, o ludzkiej kondycji duchowej we Wszechświecie. Podobnie jak Bławatska, Steiner... Było takich wielu.
Ale nie zatrzymałam się na nim, dlatego polecać mogę jego książki (które nie są najłatwiejsze w lekturze choćby z uwagi na ich język z epoki) tylko temu, kto chce studiować historię rozwoju ludzkiej myśli, i ma na to czas, a nie osobie, która szuka rozwiązań na wiek XXI. Gdyż Kardec pisał w wieku XIX.

Dwie próbki wypowiedzi Kardeca, pokazujące nieprzystosowanie jego feudalnego słownictwa i myślenia do objaśniania świata człowieka współczesnego człowiekowi współczesnemu:

"Duch złączony w danym ciele złączony jest z nią fluidyczną wstęgą; płacz, który wydaje dziecko przy narodzeniu oznajmia, że zalicza się ono już do żyjących na ziemi sług Bożych. ”
"Poprzez oddawanie czci przybliżamy się duchem do Boga.”

Piszesz, że nie chcesz by księżom zazdrościć i ich potępiać, bo to szkodzi.
Uważasz, że ktoś tu im ZAZDROSCI ? Tego dziwnego żywota jakie prowadzą ? Obrażasz tym.
Ze ich potępiamy ? Oburzenie, sprzeciw wobec nadużyć i brak szacunku wynikły z tego powodu i świadomość że UZURPUJA sobie prawo do pouczania ludzi i świata, nazywasz potępianiem ich ? Odbierasz nam prawo do tych uczuć i reakcji, nazywając je nazwą zarezerwowaną dla innego zjawiska ?

A potępiania faktyczne też wysłuchują, lecz w reakcji na ich potępianie ambonowe jakie praktykują od przeszło 1.500. I powinno im to szkodzić i to bardziej, bo potępiają nie od siebie, a w imię Boga !
Lecz ja wierzę, że Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.

Rozmawiasz o tym wszystkim ze swoim wikarym, czy tylko z nami ?
Bo jak tylko z nami, to zamilknij lepiej na Boga właśnie.

Do teraz ANI RAZU nie ustosunkowałeś się do AUTENTYCZNYCH niezgodności nauki kk z naukami Jezusa jakie tu licznie zostały przytoczone.
Póki tego nie zrobisz, nie zgadzam się osobiście na to, byś uciekał od tematu jego zmianą - jak teraz w kierunku Kardeca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 16:37, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Rozmawiam o tym z ksiezmi, z Wami, ze swoimi klientami. Jezeli nie wiesz osobiscie, ze ksiadz kupil sobie samochód z datków na tace Jolu i tak mowisz, to jest, to pomowienie. Bardzo ganilas hrabiego za agresję do homoseksualistow. Czyli masz wybrana grupe, ktora można atakowac, a ktora nie?
Powrót do góry
karolina30
czarownica



Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Śro 16:47, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Mirku a ty znowu zaczynasz? moze w toim otoczeniu sa ksieza inni zznasz ich zinnej strony my znamyz innej i to nie sa pomuwienia tylko prawda o jakiej grupie ty muwisz widziales by kiedy kolwiek jola byla gresywna lub wybierala sobie grupy osob ktore atakuje moim zdaniem niepodoba ci si efakt ze kilka osob ma takie samo zdanie na temat klech ksiezy wikarych malo kto zgadza sie z twoim podejsciem do danej sytuacji , co checsz przez to uzyskac ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 17:47, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Piszesz :

"Jezeli nie wiesz osobiscie, ze ksiadz kupil sobie samochód z datków na tace Jolu i tak mowisz, to jest, to pomowienie."

Nie pisałam osobiście tak nigdzie, pisałam o innych faktach, zaznaczając że znam je osobiście. Więc nie teoretyzuj teraz o pomówieniu. Nie na temat.

I nie porównuj mojej krytyki funkcjonariuszy kk z atakami hrabiego na homoseksualistów, bo hrabia parokrotnie odmawiał im prawa do życia, a potem zaprzeczył kłamliwie wyjaśniając, że chce ich tylko wysłać na Madagaskar.
Co ma życzenie im śmierci lub banicji z kraju żywione przez hrabiego - do moich wypowiedzi o księżach ?
Czy ja tak gdzieś księżom lub komukolwiek innemu życzyłam ?

Pomiędzy moim wieloletnim oburzeniem i buntem, a agresją o której teraz piszesz, jest taka sama różnica jak to wyjaśniałam powyżej w przypadku użycia wyrazu "potępianie".

Zamiast WRESZCIE ruszyć sensowną dyskusję na temat gdzie wykładnia kk nie pasuje do wykładni Jezusa, to wymyśliłeś kolejny temat zastępczy i to taki, w którym mnie obrażasz i to nie byle jak !

Jeśli powtórzysz po raz trzeci taką sztuczkę odwracania uwagi od postawionych tu pytań zasadniczych ignorowanych przez Ciebie, to narazisz się niestety na wyśmianie Mirku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 18:16, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Cokolwiek bym chciał przez to osiagnac i tak nie mam szans. Zostałem zaszufladkowany i wszystko co powiem niektorym bedzie sie kojazyc tylko i wylacznie z kk.
Dla mnie najważniejsza jest zgoda i miłość miedzy ludzmi niezależnie od ich upadków.
Powrót do góry
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 18:23, 10 Kwi 2013    Temat postu:

A pytanie, czy rozmawiasz o tym ze swoim wikarym, postawiłam faktycznie głupio, bo za ogólnie dla Ciebie.
Powinno ono było brzmieć : "Czy tak samo otwarcie i krytycznie rozmawiasz z nim o wadach i przekrętach kościoła jak z nami ?"

A jak już tak przypomniałeś mordercze zapędy hrabiego, który uważał akt mordowania jakiejś grupy ludzi za właściwy, to dodam, że podpada taki czyn pod paragraf zbrodni przeciwko ludzkości i nie podlega przedawnieniu.
W mojej pamięci i wielu milionów ludzi, nie przedawniły się podobne zbrodnie wykonywane podczas ewangelizacji narodów na świecie, oraz w okresie inkwizycji przez 'apostołów' Jezusa (wybacz Jezu choć wiedzieli co czynią).
W oczach zaś katolickiej wykładni Dekalogu, morderstwo jest grzechem ciężkim, a więc wymaga żalu za grzechy i zadośćuczynienia Bogu i bliźniemu.
No bo fajna sprawa : wymyślić sobie sakrament spowiedzi, własne grono wyznaczyć jako jedyne uprawnione, a potem spowiadać się we własnym gronie ze zbrodni i wybaczać. Zadośćuczynienie olewając. Laughing

I dlatego do dziś w tym temacie nic nie zostało encykliką - urbi et orbi wyznane i zadośćuczynione.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grey Owl
Wiedźma ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 18:32, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Ależ masz szansę na zrozumienie.
Weź się tylko wreszcie za porównywanie wykładni kk z wykładnią Jezusa, a wypadniesz z szufladki w której tkwisz zanim wszyscyśmy się tu poznali.
To nie my Cię tam włożyliśmy.
My tylko mówimy Ci, że w niej tkwisz.

Miłość między ludźmi...
Rzadko u którego funkcjonariusza kk taką miłość zauważam.
Przesłonięta jest przez postawę stania ponad. I to nie z powodu stania w oknie, balkonie, czy na ambonie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 18:37, 10 Kwi 2013    Temat postu:

W filmie "Spotkanie" padło pewne stwierdzenie, ktore daje jasną odpowiedz na Twpje Jolu pytanie. Zastanawiam się czy je wychwycilas?
Kraszer czyta imie "Jesus". Kobieta mowi, piekne imie, takie religijne. Jezus odpowiada nie ma nic wspolnego z religia. W tym prostym zdaniu mamy wielka madrosc zawartą, ze to co robił i robi kk nie ma nic wspólnego z nauka Chrystusa. Czy ta odpowiedz Cie Jolu zafawala?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna -> znalezione w internecie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin