|
www.chataczarownic.fora.pl życie po życiu, ezoteryka
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 8:57, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jakby wyglądała i smakowała jak mięso, czy pokrzywa to pewnie też
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 9:07, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Gówno artysty
Piero Manzoni – Gówno artysty (1961), Museo del Novecento, Mediolan
Gówno artysty (wł. Merda d’artista) – znane dzieło włoskiego artysty Piera Manzoniego, którego inspiracją były prace Marcela Duchampa.
W maju 1961 roku Manzoni zapakował swoje odchody do 90 ponumerowanych puszek. Każda zawierała po 30 gramów ekskrementów i była opatrzona etykietą z nazwą Gówno artysty (w języku włoskim, angielskim, francuskim i niemieckim). Manzoni sprzedał je za cenę ich wagi w złocie. Ich obecną wartość można wycenić na ok. 30 500 euro (25 000-35 000 dolarów lub ok. 120 000 złotych).
Po pewnym czasie, w wyniku wewnętrznego ciśnienia i postępującej korozji metalu, część puszek eksplodowała lub zaczęła przeciekać.
Kontrowersje
Dzieło wywołało gorącą dyskusję, trwającą praktycznie do dnia dzisiejszego, na temat granicy sztuki i dobrego smaku. Na łamach prasy ukazało się wiele artykułów krytycznych. Oprócz artykułów szokujących sensacją (Tate Gallery ceni wyżej ekskrementy niż złoto) ukazało się wiele artykułów zadających pytania o kondycję sztuki, moralność (lub jej brak) artysty i granicę sztuki, poza którą nie należy się już dalej posuwać (artykuły w rodzaju: Merda d’artista czy też może ta sztuka jest po prostu gówno warta).
z wikipedii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 9:10, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
No chyba się pomyliłam i nie w tym miejscu zapuszkowałam [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 9:18, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Alinko, to Twoje miejsce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 9:28, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Tak to właśnie sztuka życia, jego praca, to to, że jedzonko w gówienko się obraca
|
|
Powrót do góry |
|
|
mijk
czarownica
Dołączył: 01 Lip 2013
Posty: 2966
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:31, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Wartość takiej sztuki oceniła niechcący sprzątaczka w jednej z niemieckich galerii. Starła ścierką jakieś krople z instalacji, bo myślała, że to z sufitu nakapało czy coś. Rano konsternacja: dzieło sztuki zniszczone! Jak ona mogła?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 9:49, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
)))) No trza się znać na sztuce , ale sprzątaczka postąpiła tak jak postępują Tybetańczycy ze swoimi dziełami sztuki usypywanymi z piasku, tworzą przepiękne mandale po skończeniu ich rozdmuchuje je wiatr albo sami zacierają..zastanawia mnie tylko czy sprzątaczka była w stanie, głębokiej medytacji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 10:11, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Alicja napisał: | Pinda napisał: | mijk napisał: | "Wiesz Pindzia, wiedziałam że jesteś dobra:)*"
Ala, nie psuj Pindzie opinii!
Będziemy trzymać kciuki za Twojego męża. |
no własnie...
to tylko pozory , paskudna tez potrafie być, właściwie jest to
moim powołaniem
|
ja też jestem paskudna no to mamy coś wspólnego:) |
Jesteście paskudne, czy tylko tak o sobie myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga_w_Chmurach
czarownica
Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z okolic chmurek
|
Wysłany: Nie 13:16, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Wspominałam o sodzie więc garść info:
Włoski onkolog, dr Tullio Simoncini postawił bardzo odważną tezę, dotyczącą jej dobroczynnego działania na zdrowie. Stwierdził, że skutecznie pomaga walczyć z rakiem. Zdaniem naukowca, nowotwory piersi i pęcherza moczowego są wywoływane przez grzyb i w 99 procentach przypadków można je wyleczyć w sześć dni, aplikując proszek bezpośrednio na chore miejsce.
Kolejne informacje:
Przyjętym i udowodnionym faktem jest, że otoczenie nowotworu i sam guz nowotworowy, ma odczyn kwaśny (poniżej 7 w skali PH, precyzyjniej – pomiędzy 6.5 a 6.9 ), zaś komórki zdrowe, lekko zasadowy – pomiędzy 7.2 a 7.5 . Soda oczyszczona posiada PH 10,3, a więc jest związkiem bardzo zasadowym.
Komórki, zarówno te zdrowe, jak i nowotworowe, mogą żyć i rozmnażać się tylko w ściśle określonym zakresie PH. Zdrowe komórki posiadają doskonały mechanizm regulacji PH, w odróżnieniu od nowotworowych, w których ten mechanizm jest mocno upośledzony. Zwiększając PH wokół i we wnętrzu komórek nowotworowych, można teoretycznie doprowadzić do ich bardzo szybkiej śmierci, ze względu na brak sprawnie działającego mechanizmu kontroli PH w tych komórkach. Komórki nowotworowe nie znoszą jeszcze jednej rzeczy – tlenu. Jeśli PH w komórce nowotworowej zwiększymy do 7,5, komórka ta umrze, powyżej PH 8, umrze znacznie szybciej. Zdrowym komórkom wysokie PH nie straszne – potrafią je regulować do bezpiecznego poziomu.
Są to udowodnione naukowo fakty – odsyłam do tej publikacji (po angielsku):
[link widoczny dla zalogowanych]
W badaniu tym (o którym wspominałem w notce o Simoncinim), badano wpływ oralnego przyjmowania roztworu sody oczyszczonej z wodą przez specjalnie spreparowane, biedne szczury laboratoryjne (pozbawione układu odpornościowego), na wszczepione im komórki nowotworowe i wyhodowane z nich guzy, oraz ilość i tempo powstawania przerzutów. Jedna z grup zwierząt, dostawała samą wodę, druga zaś wodę z sodą. Nie stwierdzono zmniejszenia się ilości komórek nowotworowych u grupy zażywającej sodę, jednak stwierdzono znacznie mniejszą ilość przerzutów. PH samych guzów nie udało się naukowcom zwiększyć, jednak zwiększone było PH wokół guzów. We wnioskach z wyników tego badania, zalecono dalsze badania wpływu wodorowęglanu sodu na komórki nowotworowe. A więc – nie udało się zabić komórek nowotworowych, jednak uzyskano dramatyczny spadek liczby przerzutów – znacznie zahamowano więc rozwój raka.
od lat ludzie leczą się (lub starają się to robić), ustnie przyjmując sodę oczyszczoną. Istnieje jednak jedna, ale znacząca różnica pomiędzy metodą zastosowaną w badaniu na szczurach, a terapią sodą u ludzi – do roztworu dodaje się cukier w postaci syropu klonowego, miodu lub melasy. Bardzo żałuję, że glukozy nie zastosowano we wspomnianym badaniu – rezultaty mogły by być.. być może zbyt dobre
Dlaczego dodaje się glukozę?
Ponieważ komórki nowotworowe odżywiają się glukozą. Dlatego dodając glukozę, zwiększa się diametralnie szansa wniknięcia sody w komórki nowotworowe i zwiększenia jej wewnątrzkomórkowego PH, czego nie udało się osiągnąć podczas wspomnianych badań.
Istnieje wiele ludzi, którzy twierdzą, że wyleczyli się z raka stosując sodę oczyszczoną z cukrem i wodą. Jednym z nich jest ten starszy Pan, który prowadzi o tym stronę. Można tam znależć "protokół" jego terapii oraz inne, kluczowe w tym temacie rzeczy. [link widoczny dla zalogowanych]
Z innej strony o terapii sody z syropem klonowym, miodem lub papają:
“Terapia jest kombinacją czystego 100% syropu klonowego (dużo klasy B syropu dostępnego w sklepach ze zdrową żywnością) oraz sody oczyszczonej i była pierwsza zgłoszona na Cancer Tutor site. Kiedy zmiksowane i podgrzane razem, syrop klonowy wraz z sodą oczyszczoną, które są wciągane do wnętrza komórki nowotworowej przez syrop klonowy, jest bardzo alkaliczna, zmusza do gwałtownego podniesienia pH i zabicia komórki nowotworowej.”
“W zasadzie formuła polega na zmiksowaniu jednej części sody oczyszczonej z 3 częściami (czysty 100%) syropu klonowego w małym rondlu z pokrywką. Zamieszać energicznie i podgrzać miksturę przez 5 minut. Wziąć jedną łyżeczkę herbacianą na dzień co jest zalecane przez Cancer Tutor ale jednak można zrobić to kilka razy dziennie.”
“No cóż według Jim’a Kelmun’a to nie jest żaden nowy pomysł. Po prostu kolejna zduszona terapia przeciwnowotworowa która działa.”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga_w_Chmurach
czarownica
Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z okolic chmurek
|
Wysłany: Nie 13:17, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedna rzecz, o której wspomniał Mirek - wit. B17
Pestka z moreli zawiera witaminę B17, która leczy nowotwór w 100 proc. przypadków, nawet jego najbardziej złośliwe odmiany – twierdzi dr Ernesto Corntrerasa, który w swojej klinice wyleczył z raka wiele tysięcy pacjentów.
Witamina B17, amigdalina albo letril – to trzy różne nazwy tej samej naturalnej substancji. Najpierw znaleziono ją w jądrach pestek moreli, potem stwierdzono, że występuje aż w 1200 gatunkach różnych roślin. Najwięcej jednak w pestkach popularnych owoców, takich jak morele, brzoskwinie, nektaryny, śliwki, jabłka, gruszki, wiśnie czy czereśnie.
Lecznicze działanie B17 opisano już w egipskich papirusach sprzed 5000 lat, proponując użycie wody migdałowej do leczenia raka skóry. Podobne zapiski o stosowaniu gorzkich migdałów pochodzą z Chin sprzed 4500 lat. W nowożytnej medycynie pierwsze informacje o tym, że B17 skutecznie leczy raka pojawiły się ponad 50 lat temu. Jej gorącym propagatorem był biochemik dr Ernest Krebs. Szacuje się, że od tego czasu około 100 tys. chorych na raka wyleczonych zostało letrilem. Skuteczne działanie B17 udowodniono w niezależnych badaniach w ponad 20 krajach, zarówno w przypadku ludzi, jak i zwierząt. Skuteczność wyleczeń sięga prawie 100 proc. pod warunkiem, że pacjent wcześniej nie został osłabiony naświetlaniem czy tzw. chemią. Jednym z najbardziej znanych współczesnych ośrodków leczących letrilem jest meksykańska klinika dra Ernesto Contrerasa Rodrigueza.
Ponieważ B17 jest skuteczna i tania, szybko stała się solą w oku instytucji powiązanych z amerykańskimi koncernami farmaceutycznymi. Letril jest naturalną substancją, tak samo jak zioła. Nie można jej opatentować, więc nie można na niej zarobić. Można natomiast na niej stracić. I to bardzo dużo. Gdyby ludzie dowiedzieli się masowo, że B17 leczy raka, przemysł farmakologiczny poniósłby gigantyczne straty z powodu zaniechania chemioterapii. Skończyłyby się nie tylko zyski ze sprzedaży chemii, ale również nie byłoby przyzwolenia na potężne dotacje na wieczne badania i dopłaty do leków. Nic więc dziwnego, że losy B17 to tajemnicza historia pełna przemilczeń, fałszu, zastraszeń i histerii zamiast rzetelnej naukowej dyskusji.”
Zachęcam do zapoznania się z całością obszernego materiału,zaopatrzonego w video z yt.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 15:54, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Swietny zbiór informacji, dzieki Aga..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga_w_Chmurach
czarownica
Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z okolic chmurek
|
Wysłany: Nie 16:20, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo proszę Alu
|
|
Powrót do góry |
|
|
elina
czarownica
Dołączył: 22 Mar 2013
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:49, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Czytałam,że to nie tylko pestki moreli a także jabłek i pigwy posiadają witaminę B17
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:04, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Pestki moreli sa w sprzedaży. O pestkach jablek, czy pigwy nie slyszalem.
Sa ludzie, ktorzy jedza jablka w całości. Wyrzucaja tylko ogonek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elina
czarownica
Dołączył: 22 Mar 2013
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:05, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Coś więcej jeszcze tutaj :
[link widoczny dla zalogowanych]
Swoją drogą pigwa wzmacnia odporność organizmu,regeneruje wątrobę,wpływa korzystnie na układ pokarmowy,wzmaga apetyt,przeciwdziała wymiotom,biegunce i
wzdęciom.Jest skuteczna także w
leczeniu grypy i przeziębień.Surowe
pektyny pigwy polecane są w profilaktyce
nowotworów.Razem z pektynami usuwane są z organizmu metale ciężkie i
toksyny.Obniżają również poziom cholesterolu i poziom cukru.Właśnie
pigwa zawiera najwięcej ze wszystkich
owoców pektyn, a ponadto owoce pigwy
nie przyswajają zanieczyszczeń ze
środowiska.
Ponadto w jednym,przeciętnym owocu
pigwy (92 g) znajdziemy:
potas (181mg, 5% dziennego
zapotrzebowania)
żelazo (644µg, 4%)
magnez (7,4mg, 2%)
wapń, siarka, miedż
witamina C (14mg, 23% dziennego
zapotrzebowania)
ryboflawina - witamina B2 (28µg, 2%)
witamina B6 (37µg, 2%)
oraz witaminy A, PP, B1, B5 (kwas
pantotenowy), kwas foliowy
Warto chyba ją polubić zwłaszcza,że sezon tuż tuż
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:58, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Alu zawaliliśmy cię informacjami, gdyby to były książki to tylko czubek grzywki by ci wystawał ... i teraz co wybrać? wszystko? a bo to się tak da???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:41, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, nie czuję się najlepiej, i nikomu też takiego czucia nie życzę, czasem kiedy tak mam to chciałabym po prostu zasnąć na wieki, ale nie jest to takie proste, widać mam cierpieć, szlag wie co w poprzednim wcieleniu narozrabiałam. Nianiu kochana wczoraj wieczorem, tak rzeczywiście pomyślałam i patrzę teraz na regał z książkami i mam wrażenie że te wszystkie książki zaraz na mnie spadną. Mam być silna a tu cholera jak na złość nie jestem :roll:nie wiem ile wytrzymam przed komputerem, ale możliwe że zaraz się wyłączę fajnie jest być z wami.Ala
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga_w_Chmurach
czarownica
Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z okolic chmurek
|
Wysłany: Nie 20:44, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Kilka dni temu śniło mi się, że mój ukochany zginął, może dlatego, że niedawno minęła rocznica wypadku Najmilszego. Koniecznie chciałam pójść za Nim, ale moje otoczenie mi nie pozwalało, mnóstwo osób mnie pilnowało, gdzie bym się nie ruszyła. Byłam nie dość że zrozpaczona, to wściekła. Strasznie mnie męczyło to życie wbrew mnie, dobrze pamiętam to uczucie niechęci do życia. Na szczęscie u mnie to był tylko sen.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:07, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 2:12, 02 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
A to, też bardzo mądre stwierdzenia
Wszystko co do mnie napisaliście przeczytałam, wszystkim i każdemu z osobna,bardzo serdecznie dziękuję Postaram się nie biadolić i nie obciążać nikogo moimi sprawami, każdy z was ma swój bagaż, który sam musi dźwigać. Takie widać, jest życie ...
Alicja
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 2:29, 02 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|