www.chataczarownic.fora.pl

Pinda

tylko bij i patrz czy równo puchnie zanim w Monarze skończy

mijk

Tak zamierzam i on o tym wie.

NianiaOgg

Aga_w_Chmurach

No proszę Ty narkomanka, ja alkoholiczka, może jakąś mieszaną grupę wsparcia założymy?

Rocker

Pierwsza sprawa.. ciężko spotkać człowieka uzależnionego od np. grzybków czy DMT. Bo to nie są narkotyki po których leży się nieprzytomnie z bananem na twarzy i zapominając o bożym świecie.. to są PSYCHODELIKI powtarzać to chyba będe przez całe życie.. one wpływają na nasze postrzeganie świata.. można powiedzieć że wprowadzają nas w "szamański trans" w którym możemy skontaktować się bezpośrednio z naszym wnętrzem jak i wnętrzem innych.. jest to swoisty skrót (używany przez pierwotne kultury) dzięki któremu nie trzeba siedzieć w lotosie ileś tam godzin dziennie aby dojść do podobnego stanu. Dlatego też psychodeliki mają właściwości terapeutyczne i często są podawane pacjentą przez psychologów. Dzięki temu dość łatwo mogą zrozumieć i spojrzeć niemalże z każdej perspektywy na swoje własne życie, na problemy, źródła tych problemów itd.. Bo po psychodelikach jesteśmy jakby połączeni baaaardzo silnie z umysłem podświadomym. Bardzo często zdarza się że pod ich wpływem tracimy ego i jesteśmy tylko czystą świadomością skąpaną w miłosnej ekstazie.
Prowadzona pare lat temu badania nad psylocybiną (substancja występująca w magicznych grzybkach) i zdecydowana większa część osób biorących udział w tych badaniach przyznała że nigdy nie przeżyła większego, mistycznego, duchowego przeżycia i nigdy nie była w takim bezpośredni kontakcie z Bogiem, Istotami pełnymi miłości itd.
Więc psychodeliki są w większości naturalnymi substancjami którymi obdarzyła nas matka natura i są bardzo pomocne w rozwoju. Ale trzeba mieć umiar i głowe na karku i trzeba też pamiętać że to są substancję przyjmowane z zewnątrz a bazując tylko na nich hamujemy swój własny wewnętrzny potencjał który można aktywować bez żadnych wspomagaczy Smile

.

EDIT:
Wikipedia:
Psychodeliki (rzadko: psychedeliki) – grupa substancji psychoaktywnych (obejmująca także dysocjanty i delirianty), wywołujących zmiany percepcji, świadomości, sposobu myślenia oraz sposobu odczuwania emocji.

Psychodeliki od innych substancji psychoaktywnych, jak stymulanty czy depresanty, odróżnia to, że nie wpływają bezpośrednio na znane nam stany umysłu, ale indukują doświadczenia zdecydowanie różne od zwykłego stanu umysłu. Doświadczenia te często są porównywane do odmiennych stanów świadomości, takich jak trans, medytacja czy marzenie senne.

Narkotyk – potoczna nazwa niektórych substancji odurzających działających na ośrodkowy układ nerwowy[1][2]. Ze względu na poglądy społeczne, różnice kulturowe, stany prawne itp. nie ma jednoznacznej definicji słowa narkotyk. Narkotykami nazywa się:

* substancje, których regularne przyjmowanie prowadzi do uzależnienia fizycznego, m.in. opiaty i opioidy (np. morfina, heroina), fentanyl, niektóre benzodiazepiny,
* wszystkie substancje psychotropowe, które aktualnie są nielegalne (tzw. policyjna definicja narkotyku; narkotyk z punktu widzenia obowiązującego prawa).
* Według leksykonu Światowej Organizacji Zdrowia narkotykami można określić wszystkie substancje mające wpływ na świadomość, w tym poza powyższymi także kofeinę, nikotynę oraz alkohol etylowy[3].

Alkohol, nikotyna, kofeina to też narkotyki
Cool

Pinda

Rocker, nie pierdziel, życie trzeba przeżyć na trzeżwo, takim jakie jest, bez upiększaczy
koniec, kropka

Pinda

a jak przestaniesz zyc na koszt rodziców i zaczniesz zapierdzielac do roboty to gwarantuje ci ze sie bardzo rozwiniesz i dojrzejesz

Rocker

Życie można przeżyć jak się tylko zechce Smile

.
A ciekawość niech jest siłą napędową tego życia Smile

.

Gość

Nianiu od zainteresowania sie zaczyna. Wiesz jak bylo z OOBE. Najpierw sie mocno tym zaineresowalaś, a pozniej.... Wyszukiwanie takich newsow w Necie to juz zainteresowania.
Dziwne poczucie humoru masz. "Czytaj ze zrozumieniem" nie bylo dla mnie zabawne.
Jak juz wspomnialem, moj komentarz nie byl do Twojej wypowiedzi, a do linkow jakie zamiscilas.
Jak zwykle aby dobrze wypasc wsrod popleczników po raz kolejny odwracasz kota ogonem.

Pinda

ok , Rocker pogadamy jak dozyjemy za 20 lat, może założysz rodzine bedziesz za kogoś odpowiedzialny a potem opiszesz tutaj jak ci w tym wszystkim pomogło dmt ok?
jak narazie to dla mnie mrzonki nudzacego sie małolata

NianiaOgg

Rocker szkoda gadać, daj sobie spokój Wink

Przykro mi widzieć, że tu się nie da bez przypinania łatek zwyczajnie podyskutować, poteoretyzować. Nie ma takiej możliwości Sad

Nigdy nie tknęłam żadnych grzybów, dragów, narkotyków, psychodelików, nic kompletnie, ale wystarczyło że zainicjowałam temat ayahuaski, żeby mi się dostało od narkomanów, szok.

Rocker

I to jest taki utarty schemat którego trzeba się trzymać a jeśli nie to zostanie się w oczach społeczeństwa szaleńcem, niedojrzałym, głupim człowiekiem..
Bo przecież każdy musi się pięknie ustatkować, rodzina, dzieci, dobra praca i ma sobie tak żyć nie wystawiając nosa poza ten swój mały światek. Wtedy jest się idealnym "robotem" napędzającym gospodarkę i ogólnie przyjęty schemat życia Smile

.

NianiaOgg

Pinda

Vadim Zeland pisze że podczas świadomych snów dusza może utknąć w jednej z Przestrzeni Wariantów które sie zmaterializowały i już nie wrócić ...to nie jest moja opinia tylko cytuję

Aga_w_Chmurach

ja na stuidach tknęłam trawkę, bo wszystkim po niej było bardzo wesoło, ale że na mnie w ogóle nie podziałała ( może i dobrze) to dałam sobie spokój.
Raz kolega w pubie w moje urodziny nasypał mi na dłoń amfę. Rwałam w te pędy do łazienki, żeby ją wypłukać z tej dłoni.
Nie sięgnęłabym po żadne grzybki i nic innego halucynogennego, bo zwyczajnie bałabym się o swoje życie. Moje serce już dało mi w tym roku 2 takie popisy, że dziękuję bardzo. Nie zaryzykuję niczego, co mogłoby je tak zaktywizować

Gość

Wybacz Nianiu, nie chcialem Ci wmawiac, ze praktykujesz OOBE.

Rocker

Po żadnym z psychodelików umrzeć się nie da, bo dawka śmiertelna jest nieosiągalna Smile

. Aczkolwiek można ześwirować, albo sobie coś zrobić pod wpływem. Wszystko zależy od naszej psychiki Razz

.
A co do zioła to często się tak zdarza że za 1 razem nic nie czuć Smile

.

Pinda

ja raz podczas ataku niezmiernej głupoty wzięłam pół tabletki ekstazy
tak mi cisnienie poszlo że siedzialam w kiblu i modlilam sie do cioci Bozi prosząc o jeszcze jedna szanse ze już moje zdrowia nie będe na szwank nigdy narazać Smile

Rocker

Hahahaha znajome modły Very Happy

NianiaOgg