Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna www.chataczarownic.fora.pl
życie po życiu, ezoteryka
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy istnieje ciepło i zimno.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna -> Religie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 8:22, 10 Cze 2013    Temat postu: Czy istnieje ciepło i zimno.

Wczoraj przeczytałam ten tekst w profilu mojej koleżanki i pozwoliłam sobie i tu go zamieścić, zaintrygował mnie ten trudny temat:)

Nie obwiniaj Boga za zło!

http://youtu.be/d3pCQysucls

Czy istnieje cepło i zimno?

http://youtu.be/X2slTFWEXhY


"- Pozwólcie, że wyjaśnię wam problem jaki nauka ma z religią.
Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:
- Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?
- Tak, panie profesorze.
- Czyli wierzysz w Boga.
- Oczywiście.
- Czy Bóg jest dobry?
- Naturalnie, że jest dobry.
- A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?
- Tak.
- A Ty - jesteś dobry czy zły?
- Według Biblii jestem zły.
Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia!
- A po chwili zastanowienia dodaje:
- Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą i cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?
- Oczywiście, panie profesorze.
- Więc jesteś dobry...!
- Myślę, że nie można tego tak ująć.
- Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie. Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej
- Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie? Student nadal milczy, więc profesor dodaje
- Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda?
- aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.
- Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?
- No tak... jest dobry.
- A czy szatan jest dobry?
Bez chwili wahania student odpowiada
- Nie.
- A od kogo pochodzi szatan?
Student aż drgnął:
- Od Boga.
- No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu
- czy na świecie istnieje zło?
- Istnieje panie profesorze ...
- Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?
- Prawda.
- Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły. Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi.
- A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świecie? Student drżącym głosem odpowiada
- Występują.
- A kto je stworzył?
W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie
- Kto je stworzył?
- wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.
- Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby
- Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?
Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:
- Tak panie profesorze, wierzę.
Starszy człowiek zwraca się do studenta:
- W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?
- Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.
- Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?
- Nie panie profesorze.
- A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?
- Nie panie profesorze. Niestety nie miałem takiego kontaktu.
- I nadal w Niego wierzysz?
- Tak.
- Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje. Co Ty na to synu?
- Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.
- Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara. Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:
- Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?
- Tak.
- A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?
- Tak, synu, zimno również istnieje.
- Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.
Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta.



Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:
- Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem. W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.
- A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?
- Tak - profesor odpowiada bez wahania
- czymże jest noc jeśli nie ciemnością?
- Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie? Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr.
- Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?
- Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy. Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:
- Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?
- Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć - czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?
- Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.
- A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy?
Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.
- Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych i nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie,to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem? W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.
- Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali
- Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?
Audytorium wybucha śmiechem.
- Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?
W sala zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:
- Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.
- A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło? Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi
- Oczywiście że istnieje. Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.
Na to student odpowiada:
- Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.
Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.



Tym drugim studentem był Albert Einstein.

Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.

Powrót do góry
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:02, 10 Cze 2013    Temat postu:

Alu bardzo ciekawe Smile
pozwolisz że podam dalej ? Smile


Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Pon 9:05, 10 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga_w_Chmurach
czarownica



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z okolic chmurek

PostWysłany: Pon 11:03, 10 Cze 2013    Temat postu:

Świetne i doskonale obrazuje jak w sumie prosto i logicznie można zmienić sposób rozumowania, gdy spojrzy się z innego punktu widzenia. Tyle, że dostrzeżenie tych najprostszych rzeczy jest najtrudniejsze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 14:26, 10 Cze 2013    Temat postu:

Aga_w_chmurach napisał:
Świetne i doskonale obrazuje jak w sumie prosto i logicznie można zmienić sposób rozumowania, gdy spojrzy się z innego punktu widzenia. Tyle, że dostrzeżenie tych najprostszych rzeczy jest najtrudniejsze
Tak patrzyła bohaterka książki Pollyanna
Aguś, i ja czasem zapominam o spojrzeniu Pollyanny i o grze w zadowolenie:))) Na czym polega ta gra? Na postrzeganiu pozytywnych stron nieszczęśliwych sytuacji i pamiętaniu, że zawsze może być gorzej. Dzięki tej grze można polubić poniedziałek. Jak? Wystarczy obudzić się ranem w pierwszy dzień tygodnia i pomyśleć, że do następnego poniedziałku, jest jeszcze cały tydzień Smile. a więc cały tydzień przed nami ...gramy w grę Pollyanny? Wiem, że to troszkę dziecinne ..ale spróbujmy:)
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 14:27, 10 Cze 2013    Temat postu:

Nianiu, oczywiście że można Smile
Powrót do góry
Aga_w_Chmurach
czarownica



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z okolic chmurek

PostWysłany: Pon 18:05, 10 Cze 2013    Temat postu:

prosze cie, juz ostatnio do kogos mowilam, ze oczywiscie dobrze ze cos tam sie zdarzylo, bo... ale ja kurna mam dosc bycia ta cholerną Pollyanna, ktora od długiego czasu ciagle znajduje szczescie w nieszczesciu, ja to zwyczajnie juz pieprze sorki, ale naprawde juz nie wyrabiam, czasem moglabym miec takie zwyczajnie szczesliw zdarzenia, a nie tskie, ze przezylam, a nie spalilam sie, ze dzieki temu, ze majster zwial, ktos inny przerobil na lepsze jego dzialanie, ze wedrujac po szpitalach, jestem w lepszym stanie od innych pacjentów, ze przez to, ze ktos przywalil mi w auto, zrobilam jeszcze jakies wczesniejsze zadrapania na karoserii itd itp
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:22, 10 Cze 2013    Temat postu:

Aga_w_chmurach napisał:
ja to zwyczajnie juz pieprze

to się nazywa zmęczenie materiału Wink
potrzebna jest pomoc z zewnątrz, sam optymizm to już za mało, na tym etapie "choroby", ot co. Witaminki nie pomogą, potrzebny antybiotyk Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga_w_Chmurach
czarownica



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z okolic chmurek

PostWysłany: Pon 19:02, 10 Cze 2013    Temat postu:

Zdecydowanie tak Smile I przepraszam za błędy, ale pisałam pod słońce na tablecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 20:32, 10 Cze 2013    Temat postu:

Aga_w_chmurach napisał:
prosze cie, juz ostatnio do kogos mowilam, ze oczywiscie dobrze ze cos tam sie zdarzylo, bo... ale ja kurna mam dosc bycia ta cholerną Pollyanna, ktora od długiego czasu ciagle znajduje szczescie w nieszczesciu, ja to zwyczajnie juz pieprze sorki, ale naprawde juz nie wyrabiam, czasem moglabym miec takie zwyczajnie szczesliw zdarzenia, a nie tskie, ze przezylam, a nie spalilam sie, ze dzieki temu, ze majster zwial, ktos inny przerobil na lepsze jego dzialanie, ze wedrujac po szpitalach, jestem w lepszym stanie od innych pacjentów, ze przez to, ze ktos przywalil mi w auto, zrobilam jeszcze jakies wczesniejsze zadrapania na karoserii itd itp

Po pierwsze Pollyanna nie była "cholerna" i nie była jakaś, tak jak i Ty nie jesteś " jakaś " to bardzo miła radosna dziewczynka..
Powrót do góry
Aga_w_Chmurach
czarownica



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z okolic chmurek

PostWysłany: Pon 20:33, 10 Cze 2013    Temat postu:

naturalnie.
BTW, pewnie pamiętasz, że w drugiej części, gdy Pollyanna miała tylko problemy ze zdrowiem - jej pozytywne myślenie ulotniło się jak kamfora.
Każdego można złamać, życie jest w tym mistrzem, inna bajka to podnieść się po tym, ale to wtórne.


Ostatnio zmieniony przez Aga_w_Chmurach dnia Pon 20:39, 10 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 20:38, 10 Cze 2013    Temat postu:

Aga_w_chmurach napisał:
naturalnie.

I owszem:)
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 21:22, 10 Cze 2013    Temat postu:

Aga_w_chmurach napisał:
naturalnie.
BTW, pewnie pamiętasz, że w drugiej części, gdy Pollyanna miała tylko problemy ze zdrowiem - jej pozytywne myślenie ulotniło się jak kamfora.
Każdego można złamać, życie jest w tym mistrzem, inna bajka to podnieść się po tym, ale to wtórne.

Ok, złamałaś mnie ..poddaję się. możesz mi napisać jak można Tobie pomóc ?
Tak naprawdę ja sama musiałam się podnieść, nit mi nie pomógł i ja również bez Twojej zgody nie powinnam się wypowiadać. Dlatego Sorry Aga. Kiedy jestem bezsilna wobec jakiegoś problemu, oddaję sprawy sile wyższej. Niech Ciebie strzegą dobre Anioły i niech te cholerne zezowate szczęście omija Ciebie szerokim łukiem. Bądź szczęśliwa Aguś, z całego serca z całej duszy Tobie tego życzę. Jestem z Tobą ciepłymi myślami :***
Powrót do góry
Aga_w_Chmurach
czarownica



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z okolic chmurek

PostWysłany: Wto 6:31, 11 Cze 2013    Temat postu:

Dzięki Alu bardzo i przepraszam, trudny przypadek jestem.
Też zaczęłam męczyć 2 Archanioły i będę im tak długo głowę zawracać aż pomogą. Byłam kilka razy w Centrum Planowania i przekazywałam, że chcę zmiany planów, mam do tego pełne prawo, ale grochem o ścianę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 7:03, 11 Cze 2013    Temat postu:

Namaluję dla Ciebie Anioła to tylko potrafię Aguś Smile***

Szamanka Kiesha Crowther: Wszyscy Jesteśmy Boskimi Kreatorami [PL]


http://youtu.be/vEjVCxHy4ic


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 7:05, 11 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
NianiaOgg
szeptucha ADMIN



Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 7:11, 11 Cze 2013    Temat postu:

Alu wielki szacun, jak to mówi młodzież.

Aga, na pocieszenie tylko jedno mi się nasuwa, stare powiedzenie że "wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija". I cholerstwo które ciebie dręczy też się kiedyś skończyć musi!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 11:33, 11 Cze 2013    Temat postu:

U fryzjera

Pewien mężczyzna poszedł, jak co miesiąc, do fryzjera. Zaczęli rozmawiać o różnych sprawach. Ni z tego, ni z owego, wywiązała się rozmowa o Bogu.

Fryzjer powiedział:

- Wie pan, ja nie wierzę, że Bóg istnieje.

- Dlaczego pan tak uważa? - zapytał klient.

- Cóż, to bardzo proste. Wystarczy tylko wyjść na ulicę, żeby się przekonać, że Bóg nie istnieje. Gdyby Bóg istniał, myśli pan, że istniałoby tyle osób chorych? Istniałyby opuszczone dzieci? Gdyby istniał Bóg, nie byłoby bólu, nie byłoby cierpienia... Po prostu nie mogę sobie wyobrazić Boga, który na to wszystko pozwala.

Klient pomyślał chwilę, chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował. Nie chciał wywoływać niepotrzebnej dyskusji. Gdy fryzjer skończył, klient zapłacił i wyszedł. I w tym momencie zobaczył na ulicy człowieka z długą zaniedbaną brodą i włosami. Wyglądało na to, że już od dłuższego czasu jego włosy i broda nie widziały fryzjera. Był zaniedbany i brudny.

Wtedy klient wrócił i powiedział:

- Wie pan co? Fryzjerzy nie istnieją!

- Bardzo śmieszne! Jak to nie istnieją? - zapytał fryzjer - Ja jestem jednym z nich!

- Nie - odparł klient - Fryzjerzy nie istnieją, bo gdyby istnieli, nie byłoby ludzi z długimi włosami i brodą, jak ten człowiek na ulicy.

- A nie, fryzjerzy istnieją, to tylko ludzie nie poszukują nas z własnej woli.

- No właśnie - powiedział klient. - Dokładnie tak. Bóg istnieje, to tylko ludzie Go nie szukają i robią to z własnej woli, dlatego jest tyle cierpienia i bólu na świecie.

Bóg nie obiecywał dni bez bólu, radości, bez cierpienia, słońca bez deszczu.
Obiecał siły na każdy dzień, pociechę wśród łez i światło na drodze..
Powrót do góry
Aga_w_Chmurach
czarownica



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z okolic chmurek

PostWysłany: Wto 12:06, 11 Cze 2013    Temat postu:

hm
idąc tym tokiem myślenia - to mnie zawiódł, bo sił braknie już...
Inaczej postrzegam Boga, nie do końca właściwie wiem jak, jedno tylko wiem - nie miesza się w nasze sprawy.

Dzięki Alu za Anioła
Nianiu też w to wierzę i się pocieszam, że w końcu się przewali to wszystko i zaczerpnę powietrza.


Ostatnio zmieniony przez Aga_w_Chmurach dnia Wto 12:07, 11 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 12:24, 11 Cze 2013    Temat postu:

A prosisz Go o siły? On nic dla Ciebie nie uczyni jeżeli nie będziesz tego chciała.
Powrót do góry
Aga_w_Chmurach
czarownica



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z okolic chmurek

PostWysłany: Wto 12:46, 11 Cze 2013    Temat postu:

jak mam prosić, to nie o siły na znoszenie cierpienia, tylko żeby mi się poprawiło
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 13:33, 11 Cze 2013    Temat postu:

Aguś, a gdybyś była na pustyni całkiem sama, nie miałabyś internetu, dachu nad głową, niczego i nikogo ..i byłabyś okropnie samotna ..Zobacz Aguś, mu jesteśmy, wiem że nikt z nas nie jest w stanie wrócić Tobie tego co zostało Tobie odebrane. Jesteśmy z TobąSmile Aguś i przytulam Ciebie najserdeczniej :**
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chataczarownic.fora.pl Strona Główna -> Religie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin