|
www.chataczarownic.fora.pl życie po życiu, ezoteryka
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:21, 02 Sty 2014 Temat postu: Bóg i cierpienie zwierząt |
|
|
Ciekawy fragment wstawiam, o cierpieniu zwierząt w świetle miłosierdzia bożego i jego praw.
Treść popełnił ulubieniec Piotrka, filozof i myśliciel - Leszek Kołakowski:
Najbardziej kłopotliwym i trudnym do pogodzenia z chrześcijańską teodyceą okazuje się, rzecz osobliwa, – cierpienie zwierząt. O ile ludzkiemu cierpieniu można przypisywać sens w kategoriach grzechu, kary, ostrzeżenia, wystawienia na próbę, odkupienia czy nagrody, to nie sposób odnosić tego wszystkiego do zwierząt; nie są moralnie winne, nie obejmuje ich odkupienie, nie mają perspektywy życia wiecznego, a mimo to -cierpią. Dlaczego?
I tak niemiły ten problem pozostał bez wiarygodnego rozwiązania, i w rzeczy samej nie przyciągał w znacznych rozmiarach uwagi teologów; nic dziwnego: zważywszy ilość energii, kitórą musiała pochłaniać sprawa cierpienia ludzkiego, niewiele zostało dla szczurów, pstrągów i krewetek. Ale przynajmniej dwóch brytyjskich myślicieli chrześcijańskich podjęło ten wątek. CS. Lewis (w The Problem oj Pain) obmyślił rozwiązanie na wpół kartezjańskie. Powiada on, że można zwierzętom przypisywać doznawanie, ale nie świadomość, a to bodaj znaczy, że chociaż cierpią, to jednak nie dostrzegają następstwa poszczególnych momentów cierpienia, które przeto nie wzrasta na skutek samego trwania. W jaki sposób uzyskał ten wgląd w psychikę zwierzęcą, tego Lewis nie wyjaśnia. Przyznawał, że zwierzęta istotnie cierpią, ale, ponieważ nie mają ciągłej pamięci holu, cierpią inaczej i imniej dotkliwie niż ludzie. Należy jednak wyjaśnić, dlaczego w ogóle cierpią; hipoteza w opinii Lewisa najbardziej wiarygodna jest taka, że Diabeł wsączył zepsucie do królestwa zwierząt i podburzył stworzenia do wzajemnego pożerania się, zanim jeszcze został stworzony człowiek, któremu zapewne miało przypaść w udziale zadanie odbudowy dobrego ładu; lecz własny upadek nie pozwolił człowiekowi spełnić tego, co mu poruczono.
Peter Geach jest z tego wyjaśnienia wybitnie niezadowolony. Twierdzi on (w Providence and Evil), że psychologia zwierząt autorstwa Lewisa nie tylko jest gołosłowna, ale nawet gdyby była prawdziwa, nie oferowałaby żadnego rozwiązania: jeśli przyjąć, że zwierzęta nie postrzegają następstwa w swoim cierpieniu, to wciąż jednak cierpią. A zrzucając odpowiedzialność za ich cierpienie na Wielkiego Wroga, wcale nie zdejmujemy jej ze Stwórcy, który musiał udzielić odpowiedniego zezwolenia i tym samym jest współodpowiedzialny; gdyby więc prawdą było wyjaśnienie Lewisa, byłby to argument przeciw dobroci Boga. Sam Geach przedkłada inny pogląd. Nie ma po prostu dowodu na to, powiada, że Bóg, opracowując swą strategię ewolucji, był w ogóle zainteresowany minimalizacją cierpienia; nie wydaje się, by troszczył się o zwierzęcy czy ludzki ból. Nie jest to jednakowoż sprzeczne z Jego doskonałością, ponieważ większość przymiotów uchodzących u ludzi za cnoty – jak czystość, odwaga, a nawet sprawiedliwość – nie mają sensu w zastosowaniu do Boga i nie należy sądzić, że Bóg -podziela ludzkie współczucie dla fizycznych niewygód innych.
Jeśli narysowany przez Lewisa obraz Boga, który nie powstrzymuje Szatana przed zadawaniem męczarni zwierzętom, kłóci się z dobrocią Stwórcy, to jakże być może, że wyobrażenie Boga, który po prostu nie troszczy się o cierpienie ludzi i zwierząt, dobrotliwości tej nie uwłacza? Jest to zagadka, której Geach nie próbuje rozwiązać. Wydaje się, że gdy próbujemy opisać dobroć, nic nie jest (równie istotne, jak wola uchronienia ludzi (czy też zwierząt) od cierpienia. Bóg, który po prostu jest obojętny, nie może być miłującym Bogiem chrześcijan. Być może ąuasi-kartezjanizm Lewisa, który sprowadza cierpienie zwierząt do ledwie zauważalnego poziomu i szuka jego pochodzenia w złośliwości demonów, jest w końcu całkiem rozsądny i zapewne bylibyśmy zadowoleni z jego rozwiązania, gdyby tylko umiał powiedzieć, jakie są racje, by je przyjąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 6:33, 03 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Nic wiedzmy nie powiecie? Dlaczego takie absurdy od tysiacleci maja sie dobrze i nikt nie zada od sukienkowych racjonalnych argumentow?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 10:08, 03 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Z braku głowy (infekcja męczy) na sformułowanie dłuższego tekstu, zaplanowałam napisanie tu posta po powrocie do Niemiec.
Teraz tylko powiem Nianiu, że to 'religijne' (bo jaka w tym religijność !!) spojrzenie wprasowane jest nawet w łepetyny, które się mają za '+wysoko rozwinięte'
Toczona była taka dyskusja na Polanie z Freyą. Argumentowała podobnie jak autorzy cytatów w linku przez Ciebie podanym. Ale co uchodziło jeszcze pieprzyć na ten temat kilkaset lat temu, to dziś myślę już nie wypada. Autorytarność Freyi tak niechęciła Sarę do uczestnictwa w polanowych dyskusjach, że się wycofała, a mnie zniesmaczyła głęboko.
Myślę, że tzw. homocentryzm spojrzenia na WSZYSTKO (bo i boga też) należałoby dodać do listy diabelskich zboczeń obok pedofilii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:51, 03 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
NianiaOgg napisał: | Nic wiedzmy nie powiecie? Dlaczego takie absurdy od tysiacleci maja sie dobrze i nikt nie zada od sukienkowych racjonalnych argumentow? |
a po co by ci była ewentualna ich odpowiedż? skoro bredzą w kazdym temacie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
mijk
czarownica
Dołączył: 01 Lip 2013
Posty: 2966
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:31, 03 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Na mnie Niania nie licz. Mam mózg rozlasowany czytaniem esejów młodych ludzi, a tam o racjonalną argumentację trudno. Logiczne motywowanie swoich poglądów wydaje się być wielką sztuką. Dlaczego księża mieliby ją posiadać? Poza tym trzeba jeszcze mieć coś do powiedzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rocker
rada plemienia
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 16:46, 04 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Myślę że nawet nie ma sensu dyskutować o tych katolickich dogmatach, bo i po co.. jedynie nerwów i frustracji można się nabawić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota-Anna
czarownica
Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stuttgart
|
Wysłany: Sob 19:37, 04 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Za cierpienie zwierzat glöwnie odpowiedzialny jest czlowiek i jego miesozerstwo-tu postawilabym na wolny wybör/wole dana przez Boga,wiec nie neguje bo nie moze gdyz odebral by wolnostanowienie.Owszem jest miloscia dobrocia i wszystkim co jest,tak wiec musi byc tez ziemskim zlem,cierpieniem,bölem.Wten sposöb doswiadcza sam siebie poprzez kazde doswiadczenie wywolane na Ziemi przez jego stworzenie.Jest wiec zimna skala,pustynnym rozgrzanym piaskiem,jest morderca,swietym cierpiacym zwierzeciem ale i jednoczesnie jest zwierzeciem zjadajacym drugie zwierze.Jest wszystkim.Pozwala bo dal wolna wole czlowiekowi.
Zwierzeta ponoc na poczatku istnienia byly roslinozerne/czytalam gdzies,nie pamietam gdzie/i jezeli tak bylo to mozna by pytac czemu Bög pozwala na zjadanie roslin ktöre tez przeciez zyja,a nawet odczuwaja emocje dobra i zla.
Darmo liczyc na konkretne odpowiedzi kleru,bo sami sie juz nie rozeznaja w swoich dogmatach....my mamy wsie odpowiedzi w sobie trzeba TYKO/AZ chciec w to uwierzyc deko sie skupic na swoim wnetrzu i ...juz wiemy
w sumie Nianiu przeczytalam ten tekst i za cholerke nie wiem o co chodzi bo przeciez nie o to ze mamy jakis lancuch pokarmowy,a nikt z sukienkowych nie powie glosno o mordedze zwierzat hodowlanych dla kotleta w okropnych warunkach i niesamowitych meczarniach.Nie rozumiem po co podejmuja dyskusje polowiczne byle by tylko niczym pies znaczacy teren moczem pokazac ze kosciöl jest wszedzie??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|