|
www.chataczarownic.fora.pl życie po życiu, ezoteryka
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:12, 06 Kwi 2013 PRZENIESIONY Pon 21:06, 08 Kwi 2013 Temat postu: Alicja o drugiej stronie lustra - trochę o duszy |
|
|
Powrót do siebie
Napisał Aleksander Deyev
Nasza Dusza jest celem i drogą jednocześnie. Dla Niej nie ma przeszłości i przyszłości. Jest tylko teraźniejszość. To jedyny stan, który zna. To my sami próbujemy wypełniać ją bólem z przeszłości lub lękiem przed przyszłością. Skupienie się na teraźniejszości umożliwia nam odczucie obecności Duszy, dotknięcie Jej. Ona potrzebuje naszej radości z obecnej chwili, akceptacji siebie i swojego życia.
Żyjemy ze skarbem, którego nie zauważamy. Mamy coś, co ma prawdziwą wartość, a nie doceniamy tego. Posiadamy to wszyscy. To jedyne, co dostaliśmy od Boga - Dusza. Kiedy przychodzą do mnie ludzie, próbuję im pokazać jak ogromną ma wartość, jak wyjątkowym narządem jest w ciele energetycznym, duchowym, psychicznym i emocjonalnym. Można dokładnie określić Jej jakość, wibrację, zanieczyszczenia, zobaczyć Jej blizny i rany. Taka informacja jest dla większości ludzi obca, często nie wiedzą co z nią zrobić. Poczucie odpowiedzialności za stan Duszy jest niezrozumiałe. Jestem wtedy pytany, jak odzyskać kontakt z Duszą, jak ją zrozumieć, uleczyć, czy zaspokoić. Postaram się wyjaśnić niektóre wątpliwości:
1. Świadomość posiadania Duszy.
Każda rozmowa o Duszy rozpoczyna się od uświadomienia faktu, że możemy Jej w tej chwili nie posiadać. Czasami jest Ona przez długie lata zawieszona poza naszym ciałem. Uciekła z niego z powodu trudnych wydarzeń i ciężkich przeżyć, które wypełniły Ją cierpieniem, zawiścią czy wściekłością. Dusza musiała uciec z ciała, ponieważ nie mogła już dłużej tego wytrzymać. Te uczucia wypełniały Ją bólem. Uciekła do świata astralnego, żeby być jak najdalej od nas. Czasami zdarza się, że Dusza jest rozerwana, a Jej części rozrzucone po miejscach, gdzie miały miejsce przykre wydarzenia. Rozrywa się, kiedy tracimy bliskich, związki, majątek, zdrowie, miłość. Czasami jej części pozostają w różnych żywotach, w których podobnych rzeczy doświadczyliśmy. Bywa też, że Dusza jest porwana i uwięziona. Robią to istoty, z którymi mieliśmy konflikt w poprzednich żywotach. W każdym z tych wydarzeń nasza Dusza cierpi razem z nami. Żeby zacząć z Nią żyć i współpracować, trzeba Ją odzyskać - kiedy uciekła, posklejać - kiedy jest rozerwana, albo wykupić- kiedy została porwana. Pierwsza część pracy z Duszą polega na upewnieniu się, że Ją mamy, że szczęśliwie z nami przetrwała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 21:16, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Założyłam nowy temat, by post Alicji znalazł się w tej samie grupie zagadnień
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:55, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
straszne rzeczy pisze ten Deyev matko kochana. dusza uciekła? a więc kto dowodzi ciałem, jeśli jej nie ma? rozerwana? uwięziona? znaczyłoby to, że po świecie snują się same zombi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:02, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A później się karmi niewłaściwego wilka. Czasem warto nie czytać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota-Anna
czarownica
Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stuttgart
|
Wysłany: Wto 10:18, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
jesteś w błędzie Mirku, należy czytać by znać argumentacje przeciwników
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 12:59, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam i myślę sobie tak :
Rozumiem rozproszenie części duszy, jako utracenie tzw. aspektów jak nazywają to inne źródła.
Ucieczka CALOSCI duszy, chyba tylko w sytuacjach ekstremalnych, na jakiś
czas, ale na STAŁE ?
Lecz już mówienie o potrzebie WYKUPYWANIA - zaniepokoiło mnie jako jak dla mnie za daleko idące.
Ani w rozmaitych lekturach, ani podczas wymiany własnych doświadczeń zbieranych podczas stanów OOBE - nigdy taki temat nie zaistniał... nikt się z nim nie spotkał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:02, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Grey Owl napisał: |
Ucieczka CALOSCI duszy, chyba tylko w sytuacjach ekstremalnych, na jakiś czas, ale na STAŁE ?. |
Jolu na jakiś czas, chyba w śpiączce, no przecież nie "na trzeźwo" na boga
albo ja nie rozumiem co autor miał na myśli, albo autor się ostro naćpał pisząc te rewelacje.
Cytat: | Pierwsza część pracy z Duszą polega na upewnieniu się, że Ją mamy, że szczęśliwie z nami przetrwała. |
KTO się ma upewnić czy posiada duszę????? a jeśli jej nie ma to KTO to stwierdza, skoro jej nie ma?
Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Wto 13:05, 09 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 13:44, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Czy wzruszenia i sumienie Nianiu może pochodzic od umyslu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:55, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Mirek napisał: | Czy wzruszenia i sumienie Nianiu może pochodzic od umyslu? |
czy to było pytanie retoryczne?
A czym jest sumienie, jak sądzisz? Wyrzuty sumienia są tak różne, jak rózne są poglądy,kultury, charaktery. Czym jest więc sumienie? praktykujący katolik będzie miał wyrzuty sumienia bo nie poszedł do kościoła, kogoś innego dręczą wyrzuty sumienia bo zrobił coś złego (a co to jest - to coś złe, często podpowiada mu kultura w której się wychował, a nie Bóg). Dlatego moim zdaniem sumienie to jest analiza, jakiej dokonuje podświadomość: to wolno, tamtego nie wolno, odkrywanie łydek to grzech (powie ci panna z początków wieku XXgo), patrzenie mężczyźnie obcemu w oczy to grzech (powie ci muzułmanka), analizowanie i podważanie słów księdza to grzech, przecież ksiądz jest wysłannikiem boga i nie może się mylić (powie ci gorliwy i bezmyślny niestety katolik). I tak dalej...
Sumienie to moim zdaniem nasza podświadomość, która interpretuje nasze czyny przez pryzmat uwarunkowań kulturowych, w jakich się aktualnie znajdujemy. A podświadomość to część naszej duszy.
Teraz drugie pytanie: czym według ciebie jest UMYSŁ?
umysł = mózg? czy umysł = dusza? czy jak?
Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Wto 14:04, 09 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 14:20, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Muszę iść do miasta, za dużo dziś czasu spędziłam już na rozmowach na S, w realu i sama ze sobą
Ale jak wrócę, to postaram się tu zmierzyć - i je ukazać - z dwoma zauważonymi już częstymi pułapkami naszego rozumowania, wynikłymi z tego, że nasze kulturowe uwarunkowania oślepiły nas na wyłapywanie sprzeczności pomiędzy twierdzeniami wewnętrznie wzajem sprzecznymi. Uzywamy tych twierdzeń obok siebie, ale jakby w oderwaniu od siebie. Nie łączymy ich.
To wspaniała gimnastyka umysłu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:21, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem jest głosem duszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:47, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
no to pisz Jolu co masz na myśli, bo zostawiłaś nas tak w niepewności... chyba żeby ciekawość nas podręczyła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 11:19, 11 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Mirek napisał: | Czy wzruszenia i sumienie Nianiu może pochodzic od umyslu? |
By na to próbować odpowiedzieć, wypada najpierw dokonać przeglądu znaczeń, jakie podkładamy pod używane podczas argumentacji słowa kluczowe : dusza, umysł, sumienie. Oraz rozważyć jak jest w nas umocowany ich zakres znaczeniowy.
Po co ?
By unikać pułapek interpretacyjnych gdzie już staje się to dla nas możliwe.
Dusza - chyba pójdzie najłatwiej. Nieśmiertelna część naszej ziemskiej powłoki. Gdy ciało umiera, duszę często zamiennie nazywamy też duchem. Ale już trochę gorzej nam pójdzie, gdy mówimy o miejscu umocowania duszy w ciele. Nawet jeśli tę sprawę pozostawimy na boku, to pozostaje jeszcze kwestia tego, czy dusza w całości mieści się w ciele, czy poza nie wystaje.
W znanym nam gronie zgłębiających temat życia po śmierci panuje przekonanie, że tylko część duszy inkorporuje się w ciało, gdyż przestrzennie jest od niego większa. Także to, że wystająca poza ciało część, jest wibracyjnie wyższa i zbyt mało kompatybilna z wibracjami ciała materialnego.
Umysł : energetycznie przejawiająca się część nas służąca do myślenia.
Czy cały mieści się w naszym ciele, czy 'wystaje' ?
Powinien, a nawet musi, jeśli uznajemy, że nie cała dusza, a więc i duch (przecież boży) w nas się mieści.
Bo inaczej powstałby absurd. Że myśli tylko umysł duszy, albo tylko umysł cielesny.
Z tego już wynika, że wydolność intelektualna duszy jest większa, od umysłu cielesnego człowieka. Ograniczeniem jest mniejsza pojemność cielesnej siedziby umysłu.
Sumienie : wewnętrzy głos mówiący nam, że coś jest złem, błędem. Często łączony z funkcją intuicji. Później wrócimy do tego.
Czy zawsze sumienie nas nie myli ? Może, jeśli wszystko co powiedziane wyżej ma sens i rację bytu.
Bo jeśli umysł cielesny zostaje ustawiony normatywnie nie przez umysł duszy, a umysły cielesne innych - a tak dzieje się w naszej rzeczywistości - to za dobre i złe uznawać będzie nie to, co BEZWZGLEDNIE jest takie, lecz to co na tu i teraz przez (subiektywnie!) uznane autorytety za takie jest uznawane i ma akceptację grupy. Jak duża, czy mała by ona nie była. Nie przekonuje mnie tu poprawka, że wychowawcy działają pod natchnieniem. Z pewnością wystarczającym przykładem na taką moją postawę będą wyniki wyborów papieży
Sumienie daje znać o sobie nie myślą, a uczuciem. Lecz zbyt pośpiesznym jest sądzić, że jego pierwotnym źródłem jest nasz stan emocjonalny. Emocje w tym przypadku są wtórne, bo zostają wzbudzone istniejącym wcześniej umysłowym przekonaniem, że gdzieś przekroczona została norma.
Tak więc pewność, że jak gryzie nas sumienie, to wystarczy, aby uznać iż przemawia do nas nasza dusza - jest ryzykowna.
Wspomniałam o zamiennym czasem używaniu słów sumienie - intuicja.
Czasem ma to pokrycie w rzeczywistości, ale nie zawsze.
Gdyż intuicja jest głosem sumienia duszy, który dochodzi do nas tylko wtedy, gdy wystarczająco jesteśmy z nią sfazowani energetycznie. Np. w trakcie medytacji.
I wtedy intuicja może nam wysyłać inne sygnały uczuciowe - nie poprzedzone żadnym wysiłkiem umysłu - od tych jakie daje wewnętrzny głos naszych wychowawców, utożsamiony z naszym sumieniem.
Tylko w przypadkach, gdy miejscowa norma tożsama jest z normą duchową wyższego rzędu, głosy sumienia i intuicji są tożsame.
To wszystko jak wiemy z autopsji, nie jest jednak tak proste jakby wynikało z tego co już zostało powiedziane.
Gdyż pod cichy głos intuicji TEZ może się ktoś podszyć podobnie jak pod głos naszego sumienia. Kto ? Znów to nieszczęsne EGO ! Lecz tym razem nie echa ego autorytetów stanowiących normy, a nasze własne.
Tyle o najbardziej typowych pułapkach, o które potykamy się w takich dyskusjach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:14, 11 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Grey Owl napisał: | Założyłam nowy temat, by post Alicji znalazł się w tej samie grupie zagadnień |
Dziękuję, serdecznie za pomoc, śliczna sówko )) ja jeszcze tutaj raczkuję ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:33, 11 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Kochani cieszę się, że temat " Trochę o duszy " wywołał miłą dyskusję, ja niestety, jestem ciut ograniczona z czasem, bo mam męża w szpitalu, jutro ma operację ..Serdecznie pozdrawiam Wszystkich i myślę, że Wisłąwa Szymborska o duszy napisała bardzo mądrze:) i pięknie:)
No ale nie mogę jeszcze wkleić linku, z moim klipem, może jutro:)Jeszcze raz miłego dnia życzę
Alicja
2. Poznanie dominującego elementu Duszy.
Szczęśliwe i spełnione życie możemy mieć tylko wtedy, kiedy żyjemy w zgodzie z naszą Duszą. Każda Dusza jest inna, dlatego inne rzeczy nas uszczęśliwiają. To zależy od „dominującego elementu Duszy," którym może być jeden z pięciu żywiołów: ziemia, woda, ogień, powietrze i przestrzeń. Ważny jest też „dominujący element siły życiowej," który również podlega pięciu żywiołom. Dopiero kombinacja obydwu tych elementów stwarza niepowtarzalność naszego życia. To nie jest żadne odkrycie, to wiedza znana ludzkości od tysięcy lat. Każdy element Duszy i siły życiowej powoduje specyficzny sposób realizacji drogi życiowej, stawia inne cele i priorytety. Poznanie ich pozwala znaleźć własną drogę do siebie. Jedyną, niepowtarzalną i idealnie dopasowaną.
3. Wibracje Duszy.
Przychodzimy na świat z konkretnymi wibracjami Duszy, które zależą od tego, co osiągnęliśmy w poprzednim życiu. Pokazują jakość naszego człowieczeństwa, mówią jakimi byliśmy ludźmi. Aktualne wibracje Duszy pokazują, jak daleko zaszliśmy na drodze, która ma dla Niej tylko jeden cel – zbliżenie się do Boga. Im wyższe wibracje, tym bliżej Niego jesteśmy. Tylko określona częstotliwość wibracji Duszy daje nam możliwość odnalezienia zasięgu do kontaktu z Bogiem. Większość ludzi, którzy mówią, że rozmawiają z Bogiem,w ogóle nie wchodzi na Jego częstotliwość, dlatego odradzam ślepe poddawanie się tzw. przekazom i channelingom. Wibracje naszej Duszy zmieniają się w zależności od sposobu życia i sposobu zrozumienia celu posiadania Duszy. Jej jedynym celem jest pomóc nam odzyskać drogę do Boga, połączyć się z Nim. Im wyższe wibracje Duszy, tym lepszej jakości jest nasza komunikacja z Bogiem. Na tym etapie potrzebne jest zrozumienie, jakie wibracje nasza Dusza posiada w tej chwili.
Napisał Aleksander Deyev
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:35, 11 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
4. Dusza i zdrowie.
Większość chorób w naszym życiu powstaje z powodu braku równowagi albo zaprzeczenia, czy lekceważenia Duszy. Choroba jest ceną, którą płacimy za niewiedzę, za brak wsparcia dla Duszy. Czym bardziej żyjemy wbrew Niej, tym gorsze choroby nas dotykają. Odzyskujemy zdrowie przez odzyskanie równowagi z Nią, przez podążanie za Nią, przez Jej wspieranie.
5. Dusza, a zdrowie psychiczne i emocjonalne.
Od tysięcy lat ludzie wiedzą, że istnieją trucizny umysłu, które zatruwają zdolność świadomego życia. Te trucizny to nadmiar negatywnych emocji, które wypełniają nasze życie: gniew, zazdrość, pycha, pożądanie, głupota. Kiedy te emocje kierują nami, muszą w końcu doprowadzić do emocjonalnego wypalenia, a w końcu - ruiny psychicznej. Są silnie destrukcyjne. Każde działanie i każda decyzja podjęta pod ich wpływem, będzie niszczyła nasze związki, przyjaźnie, miłość, współpracę z innymi, i nas samych.
Aleksander Deyev
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:36, 11 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
6. Dusza i osoby dominujące w naszym życiu.
Kiedy widzimy szczęśliwych i zrealizowanych ludzi, myślimy często: „też tak chcę, też mogę to zrobić, też mogę taki być." I jest to prawda, tylko że w takich momentach często wpadamy w pułapkę naśladowania. Naśladujemy nasz wzorzec, a nie osiągamy tych samych efektów. Dzieje się tak dlatego, że nie możemy skopiować, przenieść na siebie zewnętrznych wzorców. Jednak szukamy dalej, mając nadzieję, że tym razem się uda. Niestety, przez większą część życia jesteśmy pod wpływem bliskich, którym ufamy bardziej niż sobie. Każde takie zaufanie kończy się rozczarowaniem. A kiedy już jesteśmy zawiedzeni tymi poszukiwaniami, kiedy przeżyliśmy wiele rozczarowań, wtedy nieśmiało zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że musi być inna droga. I wtedy mamy szansę znaleźć tę drogę w naszej Duszy. Nawiązanie kontaktu z Duszą pozwoli nam odzyskać siły na podążanie własną drogą. Żeby osiągnąć cel, którego pragnie Dusza, musimy być jego świadomi, a także zmian, które powstają na naszej drodze. Podążanie własną drogą wymaga uwagi i zaufania wobec własnej Duszy. Tylko wtedy możemy dostrzec jej niepowtarzalność. Tylko nasza Dusza zna nasze zdolności i możliwości. Tylko Ona może pokazać nam drogę. Posiada coś, co można nazwać wewnętrznym GPS-em. Jedynym autorytetem dla Niej jest Bóg i tylko z Jego wskazówek korzysta. Nigdy nie powielimy czyjegoś sukcesu. Każdy musi znaleźć swoją drogę. To my ponosimy odpowiedzialność za siebie.
Aleksander Deyev
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota-Anna
czarownica
Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stuttgart
|
Wysłany: Pią 8:01, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
piekne klipy robisz Alicju,kiedys pöl nocy skakalam sobie po twoim profilu
jaki ten los dziwny
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:50, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Pani Szymborska przewrotnie rozumie duszę, jako odrębny byt. Co znaczyłoby że my jesteśmy tylko ciałem, do którego sporadycznie zagląda dusza. Pani Szymborska pięknie złożyła słowa, ale treść jest przerażająca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|