|
www.chataczarownic.fora.pl życie po życiu, ezoteryka
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:12, 31 Maj 2013 Temat postu: energia (M) |
|
|
To jest fragment książki R.M Najdalsza podróż, wklejam go w uzgodnieniu z Alteą.
Czy możecie mi pomóc w jeszcze jednej rzeczy? Czy możecie powiedzieć
mi o wpływach, na jakie muszę uważać – jakich muszę się wystrzegać?
(Bardzo proszę. Ale jest to tylko przypomnienie. Pozwól, że podamy ci to w formie ROTE...)
Później oczywiście rozwinąłem ten przekaz. W luźnym tłumaczeniu i w skondensowanej formie
brzmi on następująco:
Istnieje szerokie pole energii, dla wygody nazywanej (M). W naszej współczesnej cywilizacji jest
ona całkowicie nierozpoznana. Jest to jedynie ogólne pole energii, aktywne zarówno w obrębie jak i
poza czasoprzestrzenią, występujące w różnym stopniu w całej materii fizycznej. Z powodu tendencji
(M) do akumulowania się w organizmach żywych LIFE – lub Layered Intelligence-Forming Energy
(Warstwowa Energia Tworząca Inteligencję). – jest akronimem stosowanym na określenie jednego z
pasm widmowych Pola (M).
W Ziemskim Systemie Życia (M) obecna jest w większym skupieniu, poczynając od materii
“bezwładnej" poprzez mikroorganizmy, a na Ludzkich Umysłach kończąc. Spektrum radiacji (M) jest
jak na standardy lokalne niezwykle szerokie, lecz jest jedynie niewielkim wycinkiem w całym zakresie
Pola (M).
Wszystkie żywe organizmy wykorzystują (M) do komunikowania się. Zwierzęta są bardziej
świadome radiacji (M) niż ludzie, którzy, wyjąwszy kilka wyjątków, są jej całkowicie nieświadomi.
Myśl jest wykorzystywanym często zaburzeniem (M), emocje zaś są pasmami (M) przyległymi do
myśli. Miłość także jest pasmem (M) przyległym do myśli. Wywołane myślą fenomeny, zarówno
rozmyślne jak i samoistne są boczno-fazowymi sprzężeniami (M), gdzie myśl oddziaływuje na radiację
(M) oraz ją modeluje.
Wprowadzenie przez istoty ludzkie z czasoprzestrzeni form komunikowania się (mówienia, pisania,
dotykania) w dużym stopniu wpłynęło na potrzebę i rozwój systemów informacyjnych opartych na (M).
Niemniej jednak istoty ludzkie podlegają stałemu napływowi (M) z innych źródeł, wliczając w to źródła
ludzkie, bez świadomej wiedzy o emitowaniu jej bądź odbieraniu.
Ja-Tam złożone jest głównie z (M), gdzie “Tam" znajduje się poza czasoprzestrzenią, lecz w
obrębie Pola (M). Ludzie, którzy nie są aktywni umysłowo w czasoprzestrzeni, wychodzący poza fazę
w czasie snu, nieświadomie czy też w jakikolwiek inny sposób, operują w Polu (M) w mniejszym
związku fazowym z ciałem fizycznym. Z wyjątkiem biegłych w tym procesie, większość osób jest
całkowicie pochłonięta radzeniem sobie w Polu (M) i nie posiada większej świadomości systemów
energii (M) niż ma ją w naturalnym środowisku fizycznym. Ci zaś, którzy są obeznani z technikami (M),
rzadko stwierdzają, by ich stosowanie w Ziemskim Systemie Życia warte było zachodu. Gdzie indziej
znaleźć można większą podnietę.
Powstałe podczas wcieleń fizycznych więzi są dokładną odbitką Pola (M). Trwają one pomiędzy
indywidualnymi grupami Ja-Tam podczas każdego stanu umysłu – świadomości. Ci, którzy przesunęli
się całkowicie poza fazę z czasoprzestrzeni – którzy umarli – mogą początkowo szukać zachowania
kontaktów z Ziemskim Systemem Życia. Ze względu na brak umiejętności mogą jedynie podejmować
najbardziej elementarne próby w tym kierunku. Po stosunkowo krótkim czasie, według ziemskich
standardów, komunikacja taka bardzo traci na znaczeniu. Do wzajemnego oddziaływania pomiędzy
grupami Ja-Tam dodane zostają nowe powiązania, wywodzące się z doświadczeń nabytych podczas życia fizycznego. Im silniejsze takie powiązania, na przykład miłość, tym bliższe oddziaływanie
pomiędzy grupami. Wpływ radiacji myślowej Pola (M) wywoływanej Ludzkimi Umysłami byłby
przytłaczający, gdyby nie właściwe pokrewieństwo fazowe. Tak jak przy świadomym fazowaniu, cały
system świadomości jednostki pozostaje w fazie – dostrojony jedynie do części tej radiacji. Jeżeli nie
ma dostrojenia na danej częstotliwości, nie ma odbioru. Wpływ Pola (M) trwa nie tylko w
czasoprzestrzeni, ale także w rezydencji Pola (M), czy to czasowym, czy stałym. Poprzez
doświadczenie można wypracować sobie metodę unikania odbioru takiej niepożądanej radiacji
myślowej, chociaż często jest to proces raczej bolesny. Wszystko jest sprawą odpowiedniego
fazowania. Odetnijcie dostarczający receptor myślowy, a unikniecie wpływu. Jest to prawdziwe
zarówno dla środowiska fizycznego jak i niefizycznego.
Myśl grupowa, szczególnie gdy oparta jest na podstawowych emocjach, może być wysoce
zaraźliwa wskutek ekstremalnie dalekiego zasięgu radiacji. I na odwrót, zorganizowana radiacja Pola
(M) pojedynczej jednostki może – o ile znajduje się w odpowiednio szerokim zakresie fal – być wiele
tysięcy razy silniejsza od grupowej. Jakiekolwiek jest jednak źródło, odbiór może oddziaływać na
każdy umysł i (lub) ciało zawierające receptory rezonansowe.
Należy tu także dodać wewnętrzny czynnik wpływu. Myśli emocjonalne mają zdolność
bombardowania ciała fizycznego sygnałami, które mogą zostać błędnie zinterpretowane. Mogą one
kolidować nie tylko z fizycznym formatem DNA, ale także z wzorcem Ja-Tam. Ingerencja taka
powodowana jest mimowolnie poprzez Ludzki Umysł manipulujący Polem (M). Rezultaty mogą być
różne, od doskonałego zdrowia fizycznego poprzez odporność, do ciężkich chorób i wiążących się z
nimi remisji, efektów placebo, “cudownych uzdrowień" i wreszcie do śmierci Fizycznej.
Poprzez całą historię człowieka zawsze istnieli tacy, którzy posiedli pewien stopień kontroli nad
swoją radiacją myślową Pola (M). W niektórych wypadkach był to produkt syntezy grupy osobowości
wyselekcjonowanej do tego konkretnego wcielenia. W innych proces ten rozwinął się poprzez
akumulację szczątkowej radiacji myślowej i przekładanie jej na system roboczy. Poprzez kontrolę
należy rozumieć świadomą selekcję lub odrzucenie napływającej radiacji myślowej poprzez
manipulację receptorem fazującym. Właściwość i zakres emitowanej przez takich osobników radiacji
myślowej kierowane były przez ludzki umysł-świadomość do spełnienia określonych celów.
Najbardziej znanych spośród takich osobników historia odnotowuje jako polityków lub przywódców
religijnych. Jednakże obdarzeni największymi sukcesami na tym polu przeszli nie zauważeni, z
powodu rozmyślnego braku dalszej aktywności z ich strony. Posiadają oni środki na łączenie innych
pasm Pola (M), co umożliwia im tworzenie całej różnorodności doznań w obrębie receptora, zmianę
zarówno formy jak i struktury materii oraz zmianę czasoprzestrzennych pól energii.
Przejawy pomniejszej kontroli nad Polem (M) często obecne są na kartach pisanej historii
człowieka. Dotyczą one szamanów, osób czytających w myślach, wiedźm, magów, wróżbiarzy,
wczesnych królów i imperatorów, hipnotyzerów, mediów, uzdrowicieli, psychokinetyków, by wymienić
tylko niektórych. Naśladowcy pozbawieni takiej kontroli właściwie bywają częstym zjawiskiem na
każdym polu.
Siła przekonań lub systemów przekonań leży w różnych manipulacjach energii Pola (M). Wasze
przekonania staną się Znanymi, kiedy rozpoznacie lub doświadczycie takich manipulacji.
W naszej współczesnej cywilizacji istnieje bardzo mało sposobów i środków na naukę kontroli
radiacji Pola (M). Spowodowane jest to głównie intensywnym i niemal wyłącznym zaabsorbowaniem
energiami czasoprzestrzennymi, szczególnie tymi w Ziemskim Systemie Życia. Istnieją jednak pewne
dowody, pochodzące z całego świata, wskazujące na prowadzone w Polu (M) badania i to z
pozytywnymi rezultatami. Z dużym prawdopodobieństwem można by się zgodzić, iż jest ich zbyt mało,
że są za późno przeprowadzane oraz że badania takie nie będą wpływowym czynnikiem w
ewentualnym przetrwaniu cywilizacji człowieka w obecnym kontekście.
* * *
Co może być bardziej podstawowego od wykorzystywanego przez nas pola energii –
zastanawiałem się po przestudiowaniu ROTE. Zdumiało mnie, iż przez wszystkie te lata nawet nie
zadałem sobie trudu rozpoznania tego, co zostało mi podsunięte. Zupełnie jakby ktoś latami pływał w
oceanie nie wyczuwając przy tym wody! Bez wątpienia było -we mnie mniej ciekawości, niż sądziłem.
Wiedza, że każda moja myśl zabarwiona emocją emanuje w nie kontrolowany sposób na zewnątrz,
w kierunku innych, pełna jest implikacji. Nawet wydaje się to być bardziej niewygodne dla odbiorców
takich myśli. Uświadomienie sobie tego faktu przynosi zrozumienie wysiłków tych, którzy czynią mało
realne próby rozszerzenia w naszym drapieżnym świecie miłości i światła lub tych, którzy utrzymują, że jesteśmy częścią Uniwersalnej Jedności.
Wiedza ta zapełnia także tę część naszego umysłu-świadomości, która jest zazwyczaj pomijana.
Większość ludzkiej energii Pola (M) nie jest ani miłością, ani światłem. Otwarte partycypowanie w tej
energii, w fazie z nią całą, może okazać się zgubne w skutkach. Stąd automatycznie wytwarza się
rodzaj izolującej warstwy ochronnej. Jeżeli pojawia się przeciek w postaci nieuważnego fazowania –
emocjonalnego myślenia – zostajemy wystawieni na nieprawdopodobne ilości niezgodnej i
niebezpiecznej radiacji.
Otrzymane przeze mnie ROTE dotyczy także innych obszarów. Charyzma, przeczucia,
natychmiastowe sympatie lub antypatie bez widocznego powodu, a szczególnie pochodzenie i siła
budzących silne emocje systemów przekonań – wszystko to znajduje teraz swoje miejsce. Wyjaśnia
też wzrastającą wciąż liczbę nie wyjaśnionych fenomenów w ludzkich działaniach i zachowaniach,
które nie mogąc zostać zmierzone systemami stosowanymi w czasoprzestrzeni, a z miejsca
odrzucane są jako niezgodne z przyjętym powszechnie sposobem myślenia. Dobrym przykładem
może być efekt placebo, wielokrotnie uznawany, lecz równocześnie odrzucany w swojej wartości jako
nie pasujący do konwencjonalnych standardów. Być może jest to przypadek aktywności Pola (M).
A co z tymi, którzy są najwyraźniej biegli w posługiwaniu się technikami Pola (M), ale faktu tego nie
rozgłaszają? W chwili obecnej Ziemię zamieszkuje około sześciu miliardów ludzi. Prawidłowo
interpretując ROTE wydaje się, że co najmniej sześć tysięcy osób, które nigdy nie staną się
postaciami publicznie znanymi, posiada te nieprawdopodobne wręcz umiejętności. Liczba ta może
nawet zostać zredukowana do około sześciuset istniejących fizycznie osób, wciąż pozostających w
ukryciu i potajemnie potrafiących robić wszystko, co tylko możemy sobie wyobrazić – a także wiele z
tego, o czym nie mamy nawet pojęcia. Wierzę, że być może spotkałem jedną z takich osób, nie jestem
jednak tego pewny. Można by się zastanawiać, gdzie one właściwie są? Co robią? W jaki sposób
używają swoich zdolności? Jeżeli z taką łatwością udaje im się pozostawać w ukryciu, to muszą
istnieć po temu jakieś ważkie powody. Ale jakie? I dlaczego właściwie kręcą się pośród nas jako istoty
ludzkie? Pytania bez odpowiedzi!
Wraz ze wzrastaniem wpływów sprawiających wrażenie jak najbardziej realnych zacząłem się
zastanawiać, czy kiedykolwiek będzie możliwe uzyskanie Odmiennego Spojrzenia na tyle silnego, by
kontrolować ich napływ. To wprost niezwykłe, że udawało mi się poruszać w dowolnym kierunku przy
tak powstrzymujących mnie ograniczeniach.
Jednakże udawało mi się to i w tym fakcie leżała nadzieja. Ponieważ wiem, że z całą pewnością
nie jestem jakimś unikatem, nadzieja taka istnieje nie tylko dla mnie, ale także dla każdego z dobrym,
solidnym Odmiennym Spojrzeniem.
Czując, że mogą występować inne niezgodności, które do tej pory ignorowałem, przed podjęciem
następnego ważnego kroku ponownie powróciłem do mojego Ja-Tam na ostateczną rozmowę.
Położyłem się wygodnie, odprężyłem i w mgnieniu oka nawiązałem kontakt.
Ta kwestia wpływów trochę mnie niepokoi.
(A nie powinna. Nauczyłeś się w dostatecznym stopniu kontrolować swoje receptory, aby sobie z
tym poradzić. Gdyby receptory nie były w fazie, wpływy nie byłyby odbierane.)
Pozytywne myślenie pomaga, prawda?
(Częściowo. Rozmyślne ich ignorowanie bardziej pomaga. Każde wcielenie, jakie tu posiadamy,
pełne jest takich wpływów.)
Każde wcielenie? Jak daleko...?
(Jak daleko możemy się cofnąć? Nie potrafimy tego odnieść do twojego systemu pomiaru czasu.
Czy zamiast tego możemy ci coś pokazać?)
Oczywiście...
...I oto były, tysiące i tysiące linii, każda jaśniejąca energią, rozciągające się na zewnątrz we
wszystkich kierunkach od miejsca, w którym byłem... moje Ja-Tam! Niektóre linie były jasne, inne
bardziej przyćmione, lecz każda kończyła się w czymś, co sprawiało wrażenie pęku radiacji...
następnego Ja-Tam. Jak mogłem przeoczyć taki związek...?
(Nie przeoczyłeś. Po prostu postrzegałeś je w inny sposób. Są one sumą wszystkich osobowości,
jakimi kiedykolwiek byliśmy, łączącymi się z tymi. o których myślimy i z tymi, które myślą o nas. Te
jaśniejsze linie to ci, którzy są związani z tobą w tym wcieleniu.)
Mój Boże!
(Nie, przyjacielu. Nie ma tu Boga takiego, jak go sobie wyobrażasz. Przykro nam.)
Jest ich tak wielu... tak wiele mnie, moich związków w tym wcieleniu...
(Rozumiesz chyba, że w żadnym wypadku nie są to wszystkie ograniczające cię wpływy. Kiedy
odejdziemy, wszystkie związki oparte na miłości albo odejdą z nami, albo pomogą nam w naszej
drodze. Twoja własna miłość, jaką teraz posiadasz, także nam towarzyszy. Możesz być tego pewien.)
Czy są tutaj wszyscy? Każdy z nas?
(Niektórzy wciąż jeszcze zamknięci są w jednym z systemów przekonań. Są też inni, którzy staną
się przejściowo istotami ludzkimi podczas następnego tysiąca lat lub więcej, lecz kiedy wydasz
komendę, wszyscy zostaniemy zgromadzeni razem. Także wszyscy pozostali, których widziałeś
złączonych z nami.)
Kiedy wydam komendę? Jaką?
(Do odejścia.)
Dokąd?
(Dokądkolwiek powiesz. I nie musisz się tym martwić. Będziesz wiedział.)
Skąd się tego dowiem?
(Dowiesz się tego po zakończeniu twojej eksploracji – po przebyciu tego, co nazywasz
Międzystanem.)
Kiedy mam się do tego zabrać?
(Jak tylko wyzbędziesz się swojego niepokoju co do wpływów. Teraz pomówmy jednak o czymś
innym. Zastanawiałeś się nad liczbą żyjących fizycznie istot ludzkich oraz jak wiele z nich posiada w
mniejszym lub większym stopniu zdolności podobne do twoich – do poruszania się poza ciałem
fizycznym.)
Tak, to prawda. Jest ich około sześciu tysięcy.
(A teraz spójrz na wpływ, jaki mógłbyś mieć, gdybyś był w sześciu tysiącach postaci. Bardzo
szybko zmieniłbyś cały świat.)
A więc dlaczego tak się nie stało? Dlaczego nigdy o nich nie słyszeliśmy?
(Jak sam to powiedziałeś, trzymają się w ukryciu. Doprawdy nie oczekiwaliśmy, że wychylisz się na
światło dzienne, ale jeden z twoich schematów osobowości upierał się, abyś to zrobił. Swego czasu
myślałeś, że rzeczywiście zmienisz świat, lecz nie było to naszą intencją. Inni, którzy wydostają się
poza ciało, siedzą po prostu cicho – i wywierają wpływ.)
Ale dlaczego? Jakiemu celowi służy takie siedzenie cicho?
(Teraz ponownie przemawia przez ciebie twoja osobowość emocjonalna, zawsze pragnąca czynić
dobrze. Inni
wiedzą, że nie są w stanie zmienić systemu i nawet tego nie pragną. Zadowalają się pobytem w
Ziemskim Systemie Życia, a jedyny wpływ, jakim się posługują, ma na celu zmaksymalizowanie ich
doświadczeń. Nie chcą, aby ich zdolności były przez kogokolwiek poznane.)
Czy przebędą taką samą trasę przez Międzystan, tak jak oczekujecie tego po mnie?
(Prawdopodobnie już ją przebyli. Twoja podróż została opóźniona przez tych, którzy o tobie
wiedzieli i w rezultacie tego czegoś od ciebie żądali. Utraciłeś część swojej wolności i trochę potrwa,
zanim odzyskasz ją z powrotem. Ale jest jeszcze jedna kwestia, którą musimy wyjaśnić do końca.
Inteligencje Nieczłowiecze.)
Co powinienem o nich wiedzieć?
(Powinieneś pamiętać tylko jedną rzecz. Formy te mogą wydawać się bardziej inteligentne od
ciebie, lecz tym co naprawdę stanowi o ich przewadze jest większe doświadczenie. Wiedzą więcej od
ciebie o rezonansach Pola (M). Wystrzegać zaś musisz się takich, które kiedyś były istotami ludzkimi.
Wiedzą więcej od innych o byciu człowiekiem, więc jeżeli nie będziesz ostrożny, mogą na ciebie
wpływać. My jednak jesteśmy pewni, że sobie poradzisz.)
A inne – te, które nie były ludźmi?
(Są zupełnie nieprzewidywalne. Istnieją dwa rodzaje takich form. Pierwsza to te istoty, które mają
takie same pochodzenie jak my, lecz żyły fizycznie w jakimś innym miejscu we wszechświecie.
Wiedzą o wiele lepiej od nas jak operować w czasie, lecz w większej części przejawiają do istot
ludzkich jedynie ciekawość.)
A ten drugi rodzaj?
(Pozostawiamy to do odkrycia tobie. Kiedy tego dokonasz, kiedy odnajdziesz właściwy rodzaj,
będziemy mieli nowy dom. Będziesz poszukiwał pomiędzy Inteligencjami Nieczłowieczymi i nie
zostaniesz oszukany ani wprowadzony w błąd. )
Czy możecie powiedzieć mi dokładnie, czego właściwie szukam?
(Tego, dokąd się udamy następnym razem. Zgromadziliśmy wiedzę i doświadczenia i nauczyliśmy
się już dostatecznie dużo. Nie ma powodu, dla którego mielibyśmy tutaj pozostawać.)
Rozumiem. I dlatego właśnie mam odbyć tę podróż?
(Tak. Jest jeszcze coś, o czym powinieneś wiedzieć. Cokolwiek napotkasz, nic, ale to absolutnie
nic, nie jest w stanie cię zniszczyć. Jesteś energią Pola (M) nie zważającą na ciało fizyczne.)
To bardzo wygodne. Być może będziemy mieli dużo frajdy podczas tej podróży.
(Nie, przyjacielu. Nie my. Zrobisz to sam. My jesteśmy jedynie prowadzącym cię światłem latarni,
które pomoże ci powrócić. Będziemy na ciebie czekać, abyś pokazał nam, dokąd się udać.)
Ale... co stanie się, jeżeli nie powrócę? Lub jeżeli niczego nie znajdę...?
(W odpowiednim czasie w podróż wyruszy kolejny jeden z nas.)
A co ze mną?
(Dołączysz do nas i będziesz czekał. Ale nie powinieneś myśleć w ten sposób. Pokładamy w tobie
nadzieję.)
Chciałbym być tak pewny jak wy.
(Możemy ci w tym pomóc. Możemy pokazać ci próbkę poparcia, jakie tu posiadasz, w naszej
własnej grupie. Czy chciałbyś to zobaczyć?)
Tak, proszę...
...Tysiące rąk wyciągających się, aby mnie dotknąć... oczy wpatrujące się we mnie z radością i
nadzieją... nieprzeparta radiacja, którą znam jako miłość, zalewa mnie niczym fala i wnika w każdą
cząstkę mojej istoty... wszyscy oni są mną... jesteśmy... i emocje, od gorzko-słodkiego smaku sukcesu
do bólu rozstania, zmieszane z radością i śmiechem, gniew ignorancji, ślepota bezzasadnego
przekonania, piękno, śpiewające glosy...
(Czy to ci pomaga?)
Oczywiście... Czy jest tego więcej?
(Więcej niż dziesięć tysięcy razy więcej. Wszystkie pozostałe grupy jakie widziałeś, a które są z
nami połączone.)
Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Pią 11:14, 31 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Altea
Gość
|
Wysłany: Pią 13:32, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
przytoczony przez ciebie fragment pozwoliłam sobie dodać na blogu
i tam też napisałam,że niezmiennie mam problem z czytaniem Roberta pisze naprawdę ciekawe, mądre i uczące rzeczy ....ale pisze je w takim technicznym języku .... np. zdanie:
" Z powodu tendencji
(M) do akumulowania się w organizmach żywych LIFE – lub Layered Intelligence-Forming Energy
(Warstwowa Energia Tworząca Inteligencję). – jest akronimem stosowanym na określenie jednego z
pasm widmowych Pola (M). "
sprawiaja,że mi się odechciewa ....ale cóż on inżynier ja szaman niby gadamy o tym samym ale każde w swoim języku
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:34, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
No tak ja szamanka nie jestem ale na tym zdaniu też się zawiesiłam, mamrocząc go pod nosem ze trzy razy, żeby załapać 1. po jakiemu on mówi, 2. co on właściwie do mnie mówi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Altea
Gość
|
Wysłany: Pią 16:32, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
NianiaOgg napisał: | No tak ja szamanka nie jestem ale na tym zdaniu też się zawiesiłam, mamrocząc go pod nosem ze trzy razy, żeby załapać 1. po jakiemu on mówi, 2. co on właściwie do mnie mówi |
no właśnie... czasem ciężko przy takim żargonie technicznym uruchomić wyobraźnię ...trzeba sobie czytać po trzy razy,żeby wsiąkło
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|