www.chataczarownic.fora.pl

ellmaris

nie znam się na oobe...ale sądzę, że byłam blisko...dziś w nocy przydarzyła mi się niesamowita przygoda…miałam niezliczoną ilość podróży, przemieszczałam się z miejsca na miejsce…szkoda, że wielu nie pamiętam…widziałam różne przestrzenie…otaczało mnie światło jakiego nie widziałam tu na ziemi…kurcze czegoś takiego nie przeżyłam…żałuję, że nie umiem tego opisać słowami…jedyne co zapamiętałam z całej wycieczki to sytuacja jak wisiałam nad Dariuszem patrząc na niego jakby z góry…wisiałam i obserwowałam Jego miny jakie robił śniąc…turlałam się ze śmiechu, bo komicznie wyglądał…nie wiem co to było ale szalenie mi się podobało…

Gość

Chciałaś wracać? Bo ja miewam podobnie, ale tylko myśl o dzieciach przyciąga mnie z powrotem. A Tam jest tak... kojąco Smile

NianiaOgg

ellmaris

ciągnęła się za mną taka nitka ale nie wiem skąd ja miałam...i kurcze nie wiem po co ona...jakoś oobe nigdy mnie interesowało i wiedza ma jest nikła w tym temacie...ale fakt, że ostatnio dużo o tym myślę...Zoi chciałam wrócić...co dziwne pomyślałam nawet jak tu błogo...ale przecież zawsze mogę wrócić? Very Happy

Grey Owl

Ellmaris

Ta nitka, to tzw. srebrna nić. Łączy nas z naszym duchowym źródłem pochodzenia. Większość czuje/widzi ją umocowaną między łopatkami. Zdarza się jednak, że nieliczni widzą ją zaczynającą się u czubka głowy.
Gdy nić zostaje zerwana - dusza opuszcza ciało. Jest ona jednak niezmiernie rozciągliwa. Jak opisują wędrujący po astralu baaardzo daleko zerwać się może tylko wtedy, gdy stracimy poczucie czasu, poza pozostawać będziemy wiele godzin i nasze ciało zacznie 'drętwieć' z uwagi na zbyt długi czas słabego odżywiania energią życiową. Zdarzyło się to Robertowi Monroe. Dostał zawału, ale wyszedł z niego Smile

Pięęękne OOBE Exclamation

Zgadzam się z Nianią Smile

************************************
Ach, ile z nas już dzieliło się ze sobą swoją myślą, że mogłyby tam zostać już zaraz... teraz... bo tak tam pięknie... taka wolność... tyle do zobaczenia z niezwykłą łatwością, tyle spotkań z ukochanymi co już wcześniej...
Ale wszyscy dodawali to co Wy z Zoi : jeszcze nie teraz... dzieci. Zaś gdy dzieci samodzielne, a partner udany : chcę razem, albo prawie razem z nim...
I jeszcze : chcę świadomie, a nie jako otępiałe warzywo... czy po długim, bezsensownie podtrzymywanym cierpieniu...