Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:19, 07 Wrz 2013 Temat postu: Grill i karkówka Pindy |
|
|
Pinda napisał: | grill z karkówki wieprzowej jest lepszy jezeli sie go zabejcuje sokiem z cebuli |
warto wiedzieć, włąśnie przygotowuję się do grilla
skopiuję tego posta do kuchni czarownic.
Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Sob 16:20, 07 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:23, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
ja tez własnie grila robie, zapomnialam dodac ze jeszcze musztardy i ziół i oleju i keczupu i czosnku trzeba dodac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:24, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
aha cebule przepuszczam przez taka wyciskarke do czosnku
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:24, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ja dziś grillowałam m.in. pierś kurczaka, do tego jogurt grecki z czosnkiem.
No i inne różne cosie na przegryzkę
dodam, że mieszkam na wsi, ogródek mam jak nie przymierzając boisko piłkarskie, a w tym sezonie to był mój pierwszy grill
dlaczego? pojęcia nie mam.
Przez rok mieszkałam przy samiuśkiej nodze wieży Eiffel'a, i nie wybrałam się ani razu tam na górę.
Nadrobiłam tą atrakcję turystyczną, kiedy 20 lat później pojechałam na 5 dni do Paryża
Czemu tak jest że kiedy coś jest na wyciągnięcie ręki, nie wydaje się to atrakcyjne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:27, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
hmmmm
czy to cos takiego jak niebzykanie własnego męża?
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:06, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Pinda napisał: | hmmmm
czy to cos takiego jak niebzykanie własnego męża? |
ha, mówiłam ci, jak wychodzisz w oobe, zaczynaj od męża, on cię uwolni od natrętnych myśli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:43, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
nie zawsze tak sie da
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:37, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Wczoraj, kiedy wracaliśmy jeszce we Wrocławiu wstąpiliśmy z moim bratem do Reala i kiedy byłam na stoisku mięsnym i patrzyłam na te ogromne ilości mięsa pokrojonego poporcjowanego, poczułam jak zaczyna mi sie zbierać na wymioty, mój mąż wrzucił do koszyka pierś z indyka, którą dziś zrobiłam na obiad, czasem jeszcze jakieś mięso jem, ale coraz rzadziej i za każdym razem widzę zwierzęta, żywe zwierzęta przed oczami, to samo mam z kwiatami ciętymi w kwiaciarniach, czuję ich ból.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ellmaris
czarownica
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 19:45, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Alu jak ja Ciebie doskonale rozumiem...mamy w domu wegetarianiana, więc gotuję na dwa obiady - mięsny i warzywny...sama nie jadłam mięsa przez kilka miesięcy ale źle się czułam...teraz sporadycznie je przyrządzam, ale wstręt i ból jest ten sam...zwłaszcza jak wrócę ze wsi od Przyjacióki...wtedy narasta we mnie chęć co by zrezygnować...i tak sobie myślę, że może małymi kroczkami się uda...tym bardziej, że będąc ostatnio w księgarni napatoczyła mi się w ręce książka o diecie zgodnej z grupą krwi...no i powinnam dla zdrowotności nie jeść mięsa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 19:58, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Pewnie masz grupę A1 tak jak ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:10, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
ja też mam A , Alu
brak mięsa niestety szkodzi na trzustke ....może sie odezwać nawet po 20 latach niejedzenia tak mi powiedział zaufany lekarz a równiez to samo wyczytałam w necie...moja koleżanka wegetarianka wygląda niby normalnie a wyniki ma fatalne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:15, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
jem tylko drobiowe, choć ostatnio Grey zrobiła przepyszne rolady, zjadłam..ale nie pamiętam kiedy wcześniej jadłam wołowinę a kiedy to piszę mam poczucie winy że jem mięso
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:18, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
ale przeciez Ciebie tez jedza zwierzeta...co z tego że małe?
taki jest nasz łancuch pokarmowy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:29, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
wolałabym nie jeść mięsa..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:41, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
wiem
ja tez bym wolała i co z tego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 21:07, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
OFIAROWANIE
Ofiarowanie... ofiara za kogos, za cos...
Ale przeciez kazde cialo sluzy nie tylko sobie.
Zawsze. I bez dania zgody tez.
Juz za zycia - bakterii, komarom...
Pozniej rozdrobnione na czasteczki, atomy - calemu kosmosowi.
Czy TA ofiara nie jest przydatna ?
Swiat zywy i martwy, to nieustanne ofiarowanie.
Powszechne nasladowanie Chrystusa przed i po Chrystusie.
I tam gdzie Go nie bylo.
I gdyby Go nie bylo.
2005
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga_w_Chmurach
czarownica
Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 3153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z okolic chmurek
|
Wysłany: Nie 19:19, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ja też coraz częściej mam wewnętrzny konflikt jeśli chodzi o mięso, ale niestety choć najwięcej jem warzyw, to jednak trochę mięsa do nich lubię, nie musi być codziennie, ale lubię.
A jeśli jeszcze ma to taki wpływ na trzustkę, to nie przestanę być drapieżnikiem.
Postanowiłam jednak zrezygnować z cielęciny i od pewnego czasu nie jem, co nie jest\trudne z uwagi na cenę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:08, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
mam takie wspomnienie na temat mięsa z cielęciny. Musiałam je jeść kiedy byłam mała i pamiętam jak to robiłam żułam aż zrobiła mi się w buzi kula a potem albo to zwymiotowałam albo wypluwałam, sorry ale tak miałam, nie mogłam jeść boczku, parówek, bo był ten sam efekt, od dziecka nie jem dużo mięsa. Jeśli już to mały kawałek, wolę warzywa i owoce i kasze, przygotowuję mięso, ale ze względu na męża i dzieci, taki ze mnie już wypierdek mamuta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|