|
www.chataczarownic.fora.pl życie po życiu, ezoteryka
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ellmaris
czarownica
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 13:33, 24 Kwi 2013 Temat postu: INTRUZ |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:33, 25 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Moja ukochana powieść Nie mogę się doczekać wglądu w ekranizację A u nas nie prędko
|
|
Powrót do góry |
|
|
ellmaris
czarownica
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:13, 25 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
podam Ci swoje hasło na zalukaj jak chcesz ja tam oglądałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:42, 25 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ell Serdeczne dzięki Chętnie skorzystam
Jakie wrażenia z filmu??
Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo utożsamiałam się z Wagabundą Czytałam, a coś we mnie mówiło, że to własnie o mnie....I ta pewność, że kiedyś doświadczyłam podobnego stanu.
Tylko nie wiem, czy odpowiednio dobrano obsadę, bo nie chciałabym się rozczarować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:28, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie obejrzałam. Dziękuję Ell
Film cudowny. Nawet przyćmił moje najśmielsze oczekiwania względem ekranizacji. Chociaż oglądałam go zupełnie innymi zmysłami. Tak naturalnie oddane zagubienie, chęć pomocy oferowana przez Tropicieli, i akt oddania Wandy, bez oczekiwań czegokolwiek dla siebie.Tylko Jared jakoś mi nie pasował Taki mało eteryczny, wojowniczy też nie do końca
Popłakałam się kilkakrotnie. W momencie, gdy Wanda wyjawia bratu tajemnicę obecności w sobie Melanie. Później podczas pożegnania w grocie ze świetlikami Myślę, że tylko kobieta uwikłana w takie rozdwojenie poradziłaby sobie świetnie z tym problemem
I tak sobie zastanawiam się, że jeśli to nie fantazja autorki, a jej wizja przeszłości? Jeżeli ona już wcześniej czuła coś wypierając i przekładając to na formę sztuki, nazywając twórczością, wyobraźnią autorską i kreowaniem? Co wtedy?
I pytanie, jakie mnie nie opuszcza: jeśli tak mogłoby się stać, zaistnieć tu i teraz, to dla tych obok nas, najbliższych, co byłoby najważniejsze w nas? Pamięć ciała, czy świadomości? Bo ta druga zawiera też w sobie tę pierwszą. Ale ktoś, kto kocha tylko jedną, jak nas postrzegałby? Co wybrałby gdyby wybrać musiał? Za jaką częścią się opowie? Jeśli istnieć z obiema się nie da? Bo jedna drugiej przeszkadza być sobą?
Hm, i na tym może polega nasze docieranie do najprawdziwszej Jaźni Z walką nas w nas samych. Z tym co zagłusza istnienie czegoś większego, prawdziwszego. Tak za wszelką cenę stłamszenia drugiej. Z wytężoną zaciętością, by jednej nie wypuścić na powierzchnię. Z niespotykaną zachłannością do prawa pierwszeństwa i pierwokupu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|