|
www.chataczarownic.fora.pl życie po życiu, ezoteryka
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:33, 23 Sie 2013 Temat postu: szeptucha |
|
|
Szeptucha
wstawiam ciekawy artykuł:
Historia ta wydarzyła się w rodzinie zagorzałych ateistów, ludzi nauki z upodobaniem negujących wszystko, co nie mieści się w światopoglądzie materialistycznym.
Główne postaci to Teresa, lekarz dermatolog, ordynator szpitala i jej mąż, Andrzej - inżynier architekt. Świetna para, dobrane małżeństwo. Obydwoje ambitni i bardzo pracowici.
Andrzej wyjechał w delegację i już w czasie jej trwania poczuł się źle. Gorączka, ogólne rozbicie i dziwne zaczerwienienie na udzie, nie bolesne, ale dokuczliwe. W drodze powrotnej prosił swojego kolegę Piotra, aby prowadził samochód, bo sam nie był już w stanie.
Jak łatwo się domyślić, żona zbadała go i zdiagnozowała tzw. różyczkę. Pocieszyła męża, że to nieprzyjemna dolegliwość, ale istnieją sprawdzone leki i można sobie z nią poradzić. Rzeczywiście, terapia poskutkowała dość szybko. Tyle, że trzy miesiące później sytuacja się powtórzyła, a objawy nasiliły. Teresa zabrała męża do szpitala i tam zleciła serię dodatkowych badań. Nie będę zanudzać opisem całej terapii, dość, że pomimo zastosowania najnowocześniejszych leków, sprowadzonych specjalnie z USA, historia się powtórzyła. Mało tego, charakterystyczne zaczerwienienie rozprzestrzeniło się na twarz.
Teresie było bardzo przykro, że Andrzej tak się męczy. Jednak jako doświadczony specjalista zdawała sobie sprawę, że na tę chwilę znaleźli się pod ścianą. Nic więcej nie mogła zrobić.
Pewnego razu, na nocnym dyżurze usłyszała rozmowę dwóch pielęgniarek:
- Pani doktor to się zamartwi z powodu męża, żal mi jej, wiesz u mnie w rodzinie jest ciotka szeptucha na granicy z Ukrainą mieszka. Ona nie takie rzeczy potrafi wyleczyć.
- To powiedz o niej pani Teresie.
- Coś ty, wiesz, jaka ona jest zasadnicza. Zaraz będzie ględzić, że to ciemnota i zabobony.
Po powrocie do domu Teresa podzieliła się z mężem treścią zasłyszanej rozmowy.
- Powiedz mi, Andrzej, co o tym myślisz? Wiesz, że jestem przeciwna różnym znachorkom, ale w tej sytuacji… Zrozum, ja ci już nie potrafię pomóc.
Andrzej zamyślił się. Leczenie u znachorki nie bardzo mieściło się w jego postrzeganiu świata. Był jednak wyczerpany już nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
- Teresko – zwrócił się do żony – porozmawiaj z pielęgniarką, poproś o adres.
Teresa, nie kryjąc zakłopotania przyznała, że słyszała rozmowę i poprosiła pielęgniarkę o adres znachorki.
- Pani doktor, u nas się nie mówi znachorka tylko szeptucha. Ona jest bardzo skuteczna – tego nie można wytłumaczyć naukowo, ale trudno dyskutować z faktami, a świadczą one o dużej efektywności tej terapii.
Pojechali. Na miejscu przywitała ich bardzo miła staruszka i zapewniła, że w jej pojęciu choroba jest uleczalna. Najpierw Andrzej był zły, bo palenie jego włosów i kropienie go święconą wodą uznał za obrzędy żywcem wyjęte ze średniowiecza. Później, kiedy objawy całkowicie ustąpiły czuł tylko wdzięczność, zmieniając diametralnie podejście do dziedzin niekonwencjonalnych.
Kiedy Andrzej ponownie spotkał Piotra, ten widząc kolegę w doskonałej kondycji powiedział:
- Nie ma to jak żona lekarka, co?
- Wiesz, Piotrek, z moim leczeniem to dość skomplikowana i długa historia.
Opowiedział o niepowodzeniach żony i o wizycie u znachorki. Piotr zareagował spontanicznie:
- Daj mi adres, pojedziemy tam!
- Jesteś chory?
Piotr smętnie zwiesił głowę:
- Od dziesięciu lat staramy się o dziecko, według lekarzy nie mamy szans.
Upłynęło kilka miesięcy i nagle – telefon od Piotra:
- Wiesz, byliśmy u tej szeptuchy i wyobraź sobie, powiedziała, że przy pierwszej pełni zostanie poczęte dziecko. - W słuchawce zapadła niezręczna cisza. - Andrzej to się stało! Moja żona jest w trzecim miesiącu, a ja obiecałem tej kobiecie zapłatę w dolarach, jeśli będzie dzieciątko.
Andrzej zapytał kolegę, czy chce pożyczyć od niego te pieniądze. Piotr energicznie zaprzeczył:
- Chodzi mi tylko o to, czy pielęgniarka, krewna szeptuchy, jedzie na święta w swoje rodzinne strony? Czy może przekazać pieniądze ciotce? Wiesz, to bardzo daleko, a ja mam w pracy dosłownie urwanie głowy.
Andrzej powiedział, że dowie się i pomoże załatwić sprawę. Piotr drżącym głosem dodał:
- Wiesz, ona przychodzi do mnie we śnie i domaga się swojej zapłaty, ponagla, bo będzie miała wesele wnuka! Andrzej, rozumiesz? Ja nie chcę jej oszukać, a ona mi się śni. Grozi mi palcem - TY OBIECAŁ!
Jeszcze niedawno Andrzej, słysząc takie zwierzenia, kręciłby kółka na czole. Teraz przyjął wszystko spokojnie i ze zrozumieniem.
Mówi się, że cierpienie uszlachetnia. Z mojego doświadczenia mogę dodać, że również otwiera, zmienia nawet z pozoru ugruntowany światopogląd, a czasami i przekonania religijne.
Przyznam, że bardzo często korzystam z dobrodziejstwa medycyny naturalnej. Szczególnie wiele zawdzięczam homeopatii, którą z całego serca polecam!
Źródło: biuro-duchow.blog.onet.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mijk
czarownica
Dołączył: 01 Lip 2013
Posty: 2966
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:06, 23 Sie 2013 Temat postu: Re: szeptucha |
|
|
NianiaOgg napisał: |
Najpierw Andrzej był zły, bo palenie jego włosów i kropienie go święconą wodą uznał za obrzędy żywcem wyjęte ze średniowiecza. |
Szeptucha była łaskawa. W średniowieczu zakopaliby go w końskim łajnie. O północy.
Ostatnio zmieniony przez mijk dnia Pią 18:10, 23 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:11, 23 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
a to końskie łajno to lek na...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
mijk
czarownica
Dołączył: 01 Lip 2013
Posty: 2966
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:20, 23 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Oj, nie pamiętam, ale zapewne było to panaceum na wiele dolegliwości. Jak już delikwentowi pozwolono wyjść spod 'pierzynki', to był taki szczęśliwy, że czuł się uleczony ze wszystkiego co mu dolegało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 20:21, 23 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:55, 23 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
no tak, pewnie skutecznie wyleczył się z pomysłu szukania pomocy u szeptuchy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 12:29, 24 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A co jest takiego w tym artykule, że uznałaś go Nianiu za ciekawy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
mijk
czarownica
Dołączył: 01 Lip 2013
Posty: 2966
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:53, 24 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mirek, wiesz, na co dzień ślepa babka odprawia zaklęcia i uzdrawia tych, z którymi medycyna sobie nie poradziła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:53, 24 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
że i zatwardziały racjonalista-ateista jak go choroba przyciśnie, poszuka pomocy tam gdzie nawet siebie nie podejrzewał, u szeptuchy.
A czemu mnie Mirku pytasz?
Ostatnio zmieniony przez NianiaOgg dnia Sob 13:53, 24 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 9:44, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mirek napisał: | A co jest takiego w tym artykule, że uznałaś go Nianiu za ciekawy? |
Ach, ten Twój specyficzny zwyczaj zadawania "pytań z hakiem"
Z pewnością Niania zamieściła artykuł dlatego, bo jest pewna, że dziewczyny to zainteresuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 9:55, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Nie da się nie zauważyć, że zacięcie wrogie sobie dwe kasty, mające władzę nad umysłami : naukowa i kapłańska - zawsze sprzymierzają się ze sobą, by deprecjonować wybór Trzeciej Drogi detronizującej duumwiratowy monopol tych dwu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 10:46, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Zapomnialas Jolu o trzeciej sile macenia w umyslach. To koncerny farmaceutyczne i tej sily nalezy sie bac najbardziej. Wnika do naszych umyslow podprogowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 11:00, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Racja Ale tę grupę może można by zaliczyć do "naukowców" ? Podobnie jak tych, którzy niebezpiecznie bawią się energiami, jak w przedsięwzięciu HAARP ? Choć może tych ostatnich właściwiej zaliczyć do kasty wojskowych - trzeciej kasty starego matrixu ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:19, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Naukowcy sa na usługach koncernow farmaceutycznych, dlatego ich bym zaliczyl do tych koncernow, nie odwrotnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grey Owl
Wiedźma ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 3072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 12:28, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli pozostaniemy w terminologii matrixowej, to wszelkie koncerny - jeśli nie zaliczymy do nad-używających zdobyczy nauki i techniki - to zaliczymy do oligarchii (tam gdzie zaliczani byli wielcy posiadacze ziemi i kapitału, wraz z królami i magnatami).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:16, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Koncernu farmaceutyczne wymyslaja chorobe, a naukowców oplacaja w celu przedstawienia dowodow naukowych na jej istnienie. I kolo sie zamyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:20, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
bzdury, piszesz Mirek, albo ja się mylę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinda
wyciszony
Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 2049
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:22, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
wcale bym sie nie zdziwiła gdyby Miras miał racje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:40, 25 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mylisz się. Ostatnio byl program o tym na TVN Style.
Alicjo jeżeli czegos nie wiesz, to nie oznacza, ze ktos bzdury pisze.
Wirus ptasie grypy, to tzw. wirus hispanki, ktory calkowicie wymarl. W laboratoriach sztucznie przywrocono go do zycia. Pytanie brzmi: W jakim celu naukowcy to uczynili?
|
|
Powrót do góry |
|
|
NianiaOgg
szeptucha ADMIN
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 5860
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 7:03, 26 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mirek napisał: | Mylisz się. Ostatnio byl program o tym na TVN Style.
Alicjo jeżeli czegos nie wiesz, to nie oznacza, ze ktos bzdury pisze.
Wirus ptasie grypy, to tzw. wirus hispanki, ktory calkowicie wymarl. W laboratoriach sztucznie przywrocono go do zycia. Pytanie brzmi: W jakim celu naukowcy to uczynili? |
jeśli to jest prawda, to ludzie są bardziej podli niż mi się wydawało
mam nadzieję że to tylko teorie spiskowe, fantazje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|